GROM Nowy Staw - ŚWIT Skolwin 0:0
Szczeciński III-ligowiec zremisował w Nowym Stawie z beniaminkiem po trudnym, wyrównanym meczu, w którym jednak niewielką przewagę optyczną miał zespół ze Skolwina. Oceniając przebieg całego spotkania można jednak przyjąć, że gospodarze na jeden, cenny dla nich punkt, zasłużyli.
- Obiektywnie można stwierdzić, że jedynie początek spotkania, które rozpoczęliśmy bardzo agresywnie, toczył się w pełni pod nasze dyktando, co przełożyło się na dogodne pozycje strzeleckie Nagórskiego i Brzeziańskiego, a później mecz był już bardziej wyrównany - powiedział trener Świtu Andrzej Tychowski. - W drugiej części pierwszej połowy trudno byłoby wskazać zespół przeważający, a gra toczyła się przeważnie w środku pola, bez sytuacji podbramkowych w obu polach karnych. Po zmianie stron obraz gry był dość podobny, a Grom zadowolony z utrzymywanego remisu grał zachowawczo. My zaś mieliśmy dobrą okazję Macha na początku drugiej połowy i groźną sytuację Nagórskiego w samej końcówce, ale zabrakło skuteczności, więc pojedynek zakończył się bezbramkowo podziałem punktów. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser