II liga piłkarska: ROZWÓJ Katowice - BŁĘKITNI Stargard 3:1 (0:1); 0:1 M. Kwiatkowski (45 karny), 1:1 Paszek (51), 2:1 Niedojad (64), 3:1 Wrzesień (78).
BŁĘKITNI: Rzepecki - Baranowski (67 Brzeziański), Błyszko, Ogrodowski, Rogala - M. Kwiatkowski, Shimmura, Karmański (58 Ostrowski), Cywiński (86 Starzycki), A. Kwiatkowski (77 Włóka) - Kurbiel
Żółte kartki: Mońka, Płonka, Kuliński - Ostrowski.
Stargardzianie dobrze rozpoczęli spotkanie z przedostatnim w tabeli Rozwojem, a tuż przed przerwą objęli prowadzenie, strzelając tzw. bramkę do szatni. Po zmianie stron nasz zespół zagrał jednak katastrofalnie w obronie i zasłużenie przegrał, więc z tego powodu zrównał się już punktami z zespołami strefy spadkowej.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od strzału Rogali, a później Rzepecki parę razy pewnie bronił, zaś tuż przed przerwą Baranowicz sfaulował w polu karnym M. Kwiatkowskiego i sam poszkodowany strzałem z jedenastki wyprowadził Błękitnych na prowadzenie.
Wkrótce po przerwie wyrównał Paszek, dobijając strzał Września, byłego piłkarza m.in. Floty Świnoujście i Kotwicy Kołobrzeg. Baranowski miał dużo czasu na wybicie piłki, ale kolejny już raz w tym sezonie popełnił błąd, a ten kosztował nasz zespół utratę wiary w siebie i oddanie inicjatywy gospodarzom, którzy zdobyli kolejne bramki.
Chwilę później Wrzesień przegrał pojedynek z Rzepeckim, ale wkrótce potem rezerwowy Niedojad wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i precyzyjnym strzałem uzyskał prowadzenie dla Rozwoju. Na niespełna kwadrans przed końcem Wrzesień ustalił końcowy rezultat, finalizując koronkową zespołową akcję strzałem do pustej bramki.
Od meczu z Ruchem Chorzów 27 października Błękitni nie potrafią zwyciężyć, a szansę na rehabilitację mieć będą za tydzień w ostatnim tegorocznym meczu, na swoim boisku ze Zniczem Pruszków. ©℗ (mij)