Na 25 lat więzienia zostali skazani bracia Michał i Robert P., oskarżeni o to, że podpalili bezdomnego Wiesława G. w bloku na ul. Matejki w Szczecinie. W wyniku obrażeń bezdomny zmarł. Oskarżeni nie przyznali się do winy. Wyrok jest nieprawomocny.
- Sprawa ma charakter procesu poszlakowego - przyznał sędzia Artur Karnacewicz ze szczecińskiego Sądu Okręgowego. - Wynika to stąd, że sąd nie dysponował w aktach sprawy bezpośrednimi dowodami wskazującymi na sprawstwo i winę oskarżonych, a jedynie musiał to sprawstwo wykazywać na podstawie tak zwanych dowodów pośrednich wskazujących na to, że to te osoby popełniły przestępstwo im przypisane. Przy czym chcę tu zaznaczyć jedną rzecz. Co prawda dowodu bezpośredniego nie było, ale tak nie do końca, ponieważ poszkodowany przed śmiercią na miejscu zdarzenia zdał istotną relację wobec osób udzielających mu pomocy, co miało miejsce.
Wiesławowi G. udało się przekazać, że napastników było dwóch i że byli to młodzi mężczyźni. Bezdomny powiedział, że chcieli oni od niego pieniądze, a gdy odpowiedział, że ich nie ma, czymś go oblali - i wtedy zaczął płonąć. Zabezpieczono także materiał video z jednego z pięter bloku, na którym widać bezdomnego. Pozwoliło to ustalić, kiedy dokładnie doszło do zdarzenia. Ponadto z materiału video wynika, zdaniem sędziego, że listę podejrzanych należało zawęzić do mieszkańców bloku. Policjanci na miejscu podpalenia odnaleźli ślady benzyny, które poprowadziły ich do mieszkania braci P. A w nim znaleziono benzynę.
- Sąd doszedł do przekonania, że zestaw tych dowodów tworzy łańcuch, którego nic nie przerywa i który wskazuje na ich sprawstwo - stwierdził sędzia A. Karnacewicz.
Do zbrodni doszło w wielkanocny poniedziałek 2021 roku. Wiesław G. miał oparzenia 2. i 3. st. na ok. 90 proc. powierzchni ciała. Tydzień po tym, jak został podpalony, zmarł.©℗
Więcej na ten temat w „Kurierze Szczecińskim” i eKurierze z 29 września 2022 r.
Alan Sasinowski
***
Wcześniejsza informacja
Na 25 lat więzienia zostali skazani bracia P., oskarżeni o to, że podpalili bezdomnego w bloku na ul. Matejki w Szczecinie.
Sędzia Artur Karnacewicz mówił, że sprawa miała charakter procesu poszlakowego. Zwrócił jednak uwagę, że bezdomny, zanim zmarł, zdążył opowiedzieć o tym, co mu się wydarzyło, i że podpaliło go dwóch mężczyzn. Monitoring wykluczył sprawstwo osób spoza bloku, w którym doszło do zbrodni. W mieszkaniu braci P. znaleziono benzynę.
Według sędziego dowody tworzą mocny łańcuch, którego nic nie przerywa.
Wyrok nie jest prawomocny.
Adwokat jednego ze skazanych zapowiedział apelację.
Wkrótce więcej informacji.©℗
(as)