„Dzielmy się! Bądźcie EKOświąteczni" - zachęcają organizatorzy Jarmarku Bożonarodzeniowego w Szczecinie. Temu właśnie służy bombkodzielnia, jak nieformalnie został nazwany punkt wymiany ozdób świątecznych działający pośród kiermaszowych stoisk pl. Lotników.
To kolejna z miejskich „dzielni", jakie - po jadło-, zniczo- i książkodzielniach - z powodzeniem funkcjonują w Szczecinie. I działa na identycznych z nimi zasadach: wymiany rzeczy. Do specjalnej szafki trafiają więc przedmioty, jakimi szczecinianie chcą się podzielić z innymi - bo są im już niepotrzebne, choć w na tyle dobrym stanie, że z powodzeniem mogą jeszcze posłużyć innym.
Pierwsza w Szczecinie bombkodzielnia stanęła wraz z rozpoczęciem Jarmarku Bożonarodzeniowego na pl. Lotników. Widać, że budzi zainteresowanie i cieszy się sporą popularnością, sprawiając frajdę głównie dzieciom. Choć te - jak przyznawały w rozmowie z „Kurierem" - wciąż nie dowierzają, że mogą się z innymi dzielić choinkowymi ozdobami: za darmo.
- Tłumaczę synom, że taka wymiana bombek jest tylko dla grzecznych dzieci. Wtedy łatwiej im zrozumieć, dlaczego mogą z koszyczka zabrać choćby szyszkę - opowiada pani Iwona, mama Krzysia i Piotrka.
Chłopcy nawet nie zauważyli, że w zamian za wybrane przez nich choinkowe ozdoby ich mama do bombkodzielni włożyła kilka świątecznych gwiazdek.
- Pomysł na powstanie punktu wymiany bombek był odpowiedzią spółki Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia - organizatora Jarmarku Bożonarodzeniowego - na zapotrzebowanie mieszkańców i chęć dzielenia się tym, co mają w wyjątkowym, świątecznym czasie - mówi Sylwia Cyza-Słomska z Centrum Informacji Miasta. - Jarmark zdał się doskonałą okazją, aby wprowadzić w życie inicjatywę, która byłaby nie tylko promocją ekologicznych zachowań, ale również odpowiedzią na potrzeby mieszkańców i promocją dzielenia się tym, co mamy w swoich domach. Nadawanie drugiego życia przedmiotom, które nie są już nam potrzebne z pewnością może stać się przyjemną częścią świętowania.
Inne z miejskich „dzielni" zyskały sympatię szczecinian i działają już w dość długiej, nawet kilkuletniej perspektywie. Żywot bombkodzielni - siłą rzeczy - jednak będzie krótki. Zakończy się wraz z jarmarkiem, czyli 22 grudnia. Jednak po dobrym przyjęciu, z jakim już się spotkała ta inicjatywa, możemy być pewni, że będzie kontynuowana dla dzielenia dóbr i niemarnowania, czyli w duchu swoistej ekodobroczynności.©℗
(an)