Nie wiadomo kto będzie bardziej zachwycony: dzieci, czy dorośli. Nowa oferta szczecińskiego Muzeum Techniki i Komunikacji robi bowiem wrażenie. Na razie testować ją będą wybrane grupy, w tym Czytelnicy „Kuriera". Dla wszystkich zwiedzających będzie dostępna prawdopodobnie od Nowego Roku.
Wchodząc do nowego budynku Muzeum możemy podziwiać eksponaty podwieszone pod sufitem.
- To trzy zabytkowe jednoślady i samolot-lotnia Ottona Lilienthala, który latał kilkanaście lat przed braćmi Wright - prezentuje z dumą Jacek Ogrodniczak z MTiK.
Eksponaty pod sufitem robią wrażenie, ale nie takie, jak znajdujące się kawałek dalej interaktywne eksperymentarium. To jedyna chyba część placówki, w której nie ujrzymy tabliczek z napisem „nie dotykać eksponatów", bo tam właśnie należy ich nie tylko dotykać, a wręcz używać.
Na początek każdy może zmierzyć się z wykonaną w skali 1:1 makietą mikrosamochodu Smyk. Miłośnicy nowych technologii mają możliwość - jak w nowoczesnym warsztacie - zdiagnozować na dotykowym ekranie jedną z 3 usterek pojazdu, a następnie korzystając z określonych „narzędzi" przesuwając palcem po ekranie ją usunąć. Zwolennicy tradycyjnych metod mogą wymienić uszkodzone koło. Jak w prawdziwym warsztacie wszystkie prace można odnotować na przygotowanej liście i potwierdzić pieczątką. Potem zwiedzający muszą podłączyć akumulator, by móc usiąść w mikroskopijnej kabinie (przewidzianej dla 3 osób!) i uruchomić silnik. Makieta pojazdu sprzed lat daje także możliwość włączenia świateł i ręcznego sterowania wycieraczkami.
Kolejne atrakcje to m.in. test na refleks dla kandydatów na kierowców. By uzyskać dobry wynik, potrzebne są skupienie i precyzja, a zadanie trzeba wykonać w określonym czasie. Podobne cechy trzeba posiadać, by zdać przygotowany test wiedzy teoretycznej, składający się z 20 pytań, dotyczących m.in. przepisów ruchu drogowego, wyposażenia pojazdu i udzielania pierwszej pomocy.
Kolejki z pewnością będą ustawiać się do symulatora zderzeń, gdzie przypinani jesteśmy do fotela z auta wyścigowego, a obraz z „jadącego" pojazdu widzimy dzięki specjalnym elektronicznym goglom. Siła uderzenia przy symulowanym zderzeniu przekonuje każdego, jak ważne jest zapinanie pasów.
Wśród licznych atrakcji furorę z pewnością będzie robił także zbudowany od podstaw z oryginalnych, sprowadzanych z Brazylii części, model VV T1. Zasiadając za kierownicą możemy wybrać warunki jazdy - w dzień czy w nocy, pogodę, ale także tryb zmęczenia, jazdy po alkoholu lub narkotykach. Następnie trzeba używając kierownicy i pedałów pokonać wybraną trasę, co na początku nawet w najprostszym wariancie nie jest łatwe, a każde zboczenie z pasa drogi odczuwamy dzięki silnym drganiom kierownicy.
Eksperymentarium będzie dostępne dla zwiedzających prawdopodobnie po Nowym Roku. W październiku i listopadzie placówka planuje jednak zwiedzanie dla wybranych grup, które będą mogły przetestować wszystkie atrakcje. W tym gronie znajdą się także Czytelnicy „Kuriera", dla których mamy 5 dwuosobowych wejściówek na testowe korzystanie z nowej atrakcji Muzeum w dniu 26 października, o godz. 11.
Aby wziąć udział w konkursie, należy wysłać SMS na numer 72601 z hasłem: kurier.technika. Na SMS-y czekamy tylko we wtorek (11 października). Zaproszenia otrzyma 5 osób, które najszybciej przyślą SMS-a tuż po godz. 12.30. Koszt SMS-a – 2,46 zł z VAT.©℗
Tomasz TOKARZEWSKI