Policki radny Grzegorz Ufniarz ogłosił w czwartek (21 kwietnia), że nie składa broni w sprawie Polickiego Budżetu Obywatelskiego. Do walki, najpierw o podpisy mieszkańców, a później o przychylność burmistrza, rusza już w najbliższy poniedziałek. Apeluje też do rządzących w gminie o pochylenie się nad problemem coraz bardziej zniszczonych dróg miejskich. A o innych troskach mieszkańców chce z samymi mieszkańcami rozmawiać na ich podwórkach.
Radny Grzegorz Ufniarz przez lata był związany z rządzącym w gminie Stowarzyszeniem Wspólnota Samorządowa Gryf XXI. W tej kadencji był nawet przewodniczącym Rady Miejskiej. Rezygnację z funkcji i przynależności do Gryfa złożył pod koniec stycznia 2021 roku. Dzisiaj współtworzy Ruch Polska 2050 Szymona Hołowni w powiecie polickim. Pozostaje radnym miejskim, niezrzeszonym. Coraz częściej też występuje w opozycji do rządzącej obecnie w gminie koalicji: Gryf XXI - KO.
Radny w czwartek, na konferencji prasowej, mówił m.in. o drogach w Policach, o potrzebie ich remontów i o zmarnowanej - jego zdaniem - szansie na wykorzystanie w tym celu dużego dofinansowania. Mogło ono pochodzić z Rządowego Programu Polski Ład. Gmina złożyła w tym programie kilka wniosków. Także o tę największą dotację, ale nie na drogi, a na stadion.
- Można było poprosić o naprawdę dużą kwotę dofinansowania - 30 milionów złotych - mówił Grzegorz Ufniarz. - To jest wniosek, który dotyczył modernizacji stadionu.
A zdaniem radnego mógł dotyczyć kompleksowej modernizacji dróg. Naliczył w Policach 15 takich, które się kwalifikują do natychmiastowego remontu, wśród nich ulice: Kołłątaja, Siedlecka, Słoneczna, Słowackiego, Kosynierów, Pułaskiego, spory odcinek ul. Bankowej, część ul. Roweckiego, Okulickiego, Wróblewskiego, Chodkiewicza. Korczaka, Odrzańska, Robotnicza, Bohaterów Westerplatte. Radny nawet te drogi wymierzył i ocenił, że chodzi łącznie o ok. 7 kilometrów. A z przeprowadzonej przez niego analizy sytuacji rynkowej wynika, że remont jednego kilometra drogi kosztuje od 3,5 do 4 milionów złotych. Grzegorz Ufniarz tłumaczy, że gdyby złożenie wniosków o dofinansowanie było poprzedzone konsultacjami, to namawiałby burmistrza i radnych do stworzenia dużego programu remontu dróg gminnych na terenie miasta.
- Ale to nie oznacza, że występuję przeciw temu wnioskowi na stadion - zastrzegł radny. - Bo modernizacja stadionu w Policach jest również ważna. Natomiast to jest kwestia priorytetów, wydaje mi się, że gdybyśmy rozwiązali problem dróg do remontu, to później można by było sukcesywnie, przez kilka lat, wydając mniejsze pieniądze, doprowadzić ten stadion do jakiegoś stanu używalności.
Grzegorz Ufniarz zapowiedział też, że zawalczy jeszcze o Policki Budżet Obywatelski, który został zawieszony z powodu trudnej sytuacji budżetowej gminy.
- Wiele wskazuje na to, że będzie przerwa, że Policki Budżet Obywatelski nie będzie realizowany i przeprowadzony w 2023 roku - mówi radny. - Zapytałem już na sesji budżetowej w grudniu 2021 roku pana burmistrza, czy planuje przeprowadzić procedurę Polickiego Budżetu Obywatelskiego w tym roku. Ta procedura obejmuje: nabór wniosków, ocenę, głosowanie przez mieszkańców. Złożyłem też wniosek pisemny, na który otrzymałem odpowiedź, że na dziś takich planów nie ma, a jeżeli przy pracach nad budżetem na przyszły rok się okaże, że jakieś pieniądze będą, to ewentualnie zostanie to wzięte pod uwagę. Ja to interpretuję w sposób oczywisty, że z Polickim Budżetem Obywatelskim prawdopodobnie należy się w tej chwili pożegnać. Uważam, że to ogromna strata dla mieszkańców naszej gminy. Bo tak naprawdę dzisiaj jest to jedyne narzędzie dla samych mieszkańców, żeby oni mogli w bezpośredni sposób wpływać na swoje otoczenie.
- Nie składam broni w tym temacie i postanowiłem, wspólnie z moimi przyjaciółmi ze Stowarzyszenia Polska 2050, rozpocząć taką akcję zbierania podpisów pod apelem-petycją, którą skierujemy do pana burmistrza, żeby jednak ten budżet obywatelski jeszcze w tym roku rozpocząć, i żeby to narzędzie mogło funkcjonować - zapowiada. - Podpisy zaczynamy zbierać od najbliższego poniedziałku - ustawimy się po południu ze stolikiem na deptaku pomiędzy Hosso a Farmerem. Będzie również możliwość złożenia podpisów w internecie.
O sprawach mieszkańców chce też rozmawiać na ich podwórkach.
- Jestem autorem takiego projektu, który się nazywa "Spotkajmy się na podwórku" - mówi Grzegorz Ufniarz. - Spotykam się z mieszkańcami na ich podwórkach i rozmawiamy o tym, co ich boli, jakie są ich oczekiwania. Rozpoczyna się nowa edycja takich spotkań. W przyszłym tygodniu pierwsze. ©℗
Agnieszka Spirydowicz