Co roku na okres jesienno-zimowy w Darłówku montowane są zapory przeciwpowodziowe. Mowa o konstrukcji usytuowanej wzdłuż kanału portowego.
Zapory zastępują worki z piaskiem, które w przeszłości zabezpieczały pobliskie nieruchomości i przyległe do nich tereny przed podtopieniem. Elementy konstrukcyjne zostały zdemontowane. To znak, że sezon jesienno-zimowych sztormów, podczas których występowała tak zwana cofka, już minął. Aluminiowe belki o długości 5 metrów i wysokości 80 cm każda zmagazynowane poczekają na tegoroczną jesień.
W sumie darłowski mobilny system przeciwpowodziowy ma 605 metrów. Warto w tym miejscu przypomnieć, że największa udokumentowana powódź nawiedziła miasto w 1497 roku, kiedy to niemal w całości zostało zalane morską wodą. Ówcześni mieszkańcy schronienie znaleźli na górce, na której dziś znajduje się kościół pw. św. Gertrudy i miejski cmentarz. ©℗
(pw)