Czwartek, 19 września 2024 r. 
REKLAMA

Dlaczego Szczecin?

Data publikacji: 23 marca 2023 r. 13:58
Ostatnia aktualizacja: 23 marca 2023 r. 14:01
Dlaczego Szczecin?
Jan Lubiński Fot. Dariusz Gorajski  

Pochodzę z miejscowości na pograniczu polsko‑niemieckim, w której wyobrażenia o akademickości wiązały się przede wszystkim z Poznaniem. Gdy jednak złożyłem papiery na medycynę w Poznaniu, dostałem nakaz studiowania w Szczecinie. Był 1971 rok i myślę, że wciąż na tym terenie był problem z zaludnieniem. Przyjechałem do Szczecina i okazało się, że trafiłem do miejsca, które od strony intelektualnej było dla mnie bardzo mobilizujące.

Ważnymi dla mnie postaciami byli prof. Stanisław Woyke i prof. Wenancjusz Domagała. Ten drugi choć ma dziś ponad 80 lat i jest na emeryturze, to i tak konsultujemy z nim trudne przypadki patomorfologiczne – to wciąż wybitny umysł, a co dopiero przed laty! Z kolei amerykański podręcznik dotyczący diagnostyki nowotworów punkcją cienkoigłową został oparty na badaniach profesora Woyke. Proszę sobie wyobrazić, gdzie była wtedy komunistyczna Polska, a gdzie Ameryka. Środowisko, w którym funkcjonowałem, okazało się wybitne. Ale to nie wszystko. Bo poza tym stworzyło mi warunki dające satysfakcję.

Szczecin okazał się miejscem, w którym mogę się samorealizować. Gdy wyjechałem na stypendium do Ameryki, zauważyłem, że tamtejsi naukowcy funkcjonują pod dużą presją i większości z nich udaje się przełamać czekające na nich trudności. Zainspirowało mnie to. Gdy po 1989 roku trzeba było zaczynać w Polsce budowanie z bardzo niskiego pułapu, stanowiło to dla mnie wyzwanie. Byłem na „tak”, chciałem zbudować coś dużego. Chciałem, żebyśmy funkcjonowali na światowym poziomie, i to się udało. W środowisku PUM niemal zawsze przeważało w gronie decydentów podejście szanujące merytoryczną pracę. Dlatego mimo młodego wieku mogłem objąć funkcję prorektora do spraw nauki. Wprowadziłem wtedy rewolucyjną zmianę, uzależniając dofinansowanie badań od sparametryzowanego efektu tych prac. Pomorska Akademia Medyczna – bo tak wtedy nazywał się PUM – jako jedna z pierwszych uczelni w kraju wprowadziła to rozwiązanie.

Mój zespół jest tuż przed publikacją ważnych prac. Jest bardzo prawdopodobne, że nasze odkrycia znacząco zmniejszą liczbę nowotworów oraz w wysokim stopniu przedłużą życie osób chorych na raka. Przyczynią się do tego żywienie i suplementacja. Najprawdopodobniej odpowiednie przypilnowanie poziomu arsenu, selenu i cynku pozwoli zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka o 90 procent.

Wysłuchał Alan Sasinowski

* * * 

Prof. dr hab. nauk medycznych, doktor honoris causa, kierownik Zakładu Genetyki i Patomorfologii od 1989 roku. Studia medyczne w PAM ukończył w 1977 roku, tytuł specjalisty w zakresie patomorfologii uzyskał w 1985 roku, genetyki klinicznej – w 2003 roku, laboratoryjnej genetyki medycznej – w 2007 roku. Stopień naukowy doktora uzyskał w 1980 roku, a profesora w 1996 roku. Stypendysta Instytutu L. Pasteura w Paryżu oraz fundacji Fulbrighta w Filadelfii. Twórca szczecińskiej szkoły genetyki medycznej. Autor licznych prac naukowych o światowym znaczeniu w zakresie genetyki nowotworów. Założyciel największego na świecie rejestru nowotworów dziedzicznych. Założyciel i członek kapituły nagrody „Zachodniopomorski Nobel”.

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA