Określenie „żywa legenda" pasuje do niego jak ulał: jeden z najsłynniejszych jazzowych pianistów, kompozytor i aranżer, laureat czternastu nagród Grammy i Oscara za muzykę do filmu. Herbie Hancock, wybitny amerykański artysta wystąpi w środę w Szczecinie.
Na fortepianie gra od siódmego roku życia. Uznawano go za cudowne dziecko - w 1951 roku, gdy miał 11 lat, zagrał „V Koncert fortepianowy” Mozarta podczas koncertu młodych talentów z symfonią chicagowską. Debiutancki album nagrał w 1962 roku. Znalazł się na nim pierwszy wielki hit Hancocka - „Watermelon Man". Na zaproszenie wielkiego Milesa Davisa, wstąpił do jego kwintetu. Z Ronem Carterem i Tonym Williamsem stworzył tam najsłynniejszą sekcję rytmiczną modern jazzu. Po odejściu z zespołu, rozpoczął solową karierę, eksperymentując z muzyką elektroniczną. Nagrał ponad 40 albumów, a wiele z jego kompozycji stało się standardami jazzowymi. Od ponad czterdziestu lat artysta tworzy muzykę zarówno o charakterze czysto jazzowym, jak i będącą pod mniejszym lub większym wpływem popu, rapu i techno.
Szczeciński koncert - w ramach festiwalu Szczecin Music Fest, rozpocznie się o godz. 20, na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich. Bilety kosztują 130 i 170 złotych i są jeszcze dostępne. Podczas koncertu, sprzedawana będzie też wydana niedawno po polsku autobiografia artysty.
(kas)
Na zdjęciu: Herbie Hancock, legendarny amerykański jazzman zagra w środę w Szczecinie