Ekstraklasa futsalu: POGOŃ ’04 Szczecin – RED DRAGONS Pniewy 1:4 (0:2); 0:1 Błaszyk (2), 0:2 Kostecki (3), 0:3 Stankowiak (37), 1:3 Jakubiak (38), 1:4 Błaszyk (39).
POGOŃ '04: Koszmider - Solecki, Jakubiak, Czepielewski, Łozowski, Jurys, Jurczak, Chrzczon, Czajkowski, Maćkiewicz
Czerwona kartka: Jurczak (28).
Mecz w hali przy ul. Twardowskiego, inaugurujący rozgrywki nowego sezonu ekstraklasy, rozpoczął się bardzo pechowo dla szczecinian, którzy już po niecałych trzech minutach przegrywali 0:2.
Zespół nowych, grających trenerów - Oktawiana Soleckiego i Mateusza Jakubiaka - nie załamał się jednak i potrafił nawiązać z rywalami wyrównaną walkę, długo utrzymując zaledwie 2-bramkową stratę, co jak na futsal jest różnicą kontaktową, możliwą do odrobienia nawet w krótkim odstępie czasu.
Dużą szansę na strzelenie drugiego gola miał Jurczak, który niedługo później osłabił zespół, gdyż został usunięty z boiska. Zero-czwórki nie załamała jednak czerwona kartka dla tego zawodnika, którą otrzymał w 28 minucie, w konsekwencji dwóch żółtych. Końcowy rezultat ustalony został dopiero w ostatnich czterech minutach.
- Na inaugurację wszystko wypadło negatywnie - powiedział trener Pogoni ’04 Oktawian Solecki. - Walczymy z wieloma przeciwnościami, jak głównie okrojona kadra i kontuzje. Pamiętajmy, że przez dwa miesiące nie będzie mógł grać Cymański, a ponadto w przedmeczowym tygodniu kostkę skręcił Gepert. Na domiar złego nie dotarł jeszcze do Polski certyfikat, uprawniający do gry Portugalczyka Peru. Najważniejsze jednak, że ambicji nam nie zabrakło, lecz jedynie głębi składu, co niestety miało przełożenie na wynik. Tak naprawdę zrobiliśmy całkiem niezłe wrażenie, ale punkty pojechały do Pniew. Nie załamujemy się jednak, nie składamy broni i w kolejnych spotkaniach powalczymy o uratowanie ekstraklasy dla Szczecina.
Mecz, który nie był wielkim widowiskiem, lecz dostarczył kibicom sporej dozy emocji, zakończył się ostatecznie wysokim i zasłużonym zwycięstwem gości.©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser