Ekstraklasa futsalu: RED DRAGONS Pniewy - POGOŃ '04 Szczecin 5:0 (2:0); 1:0 Skrzypek, 2:0 D. Solecki (20), 3:0 Błaszyk (28), 4:0 Kostecki (30), 5:0 Błaszyk (38).
POGOŃ '04: Szklarz - Peru, Cymański, O. Solecki, Jakubiak, Czepielewski, Jurys, Gepert, Jurczak, Maćkiewicz, Prawucki, Czuryszkiewicz
Na najkrótszy wyjazd w sezonie szczecińska zero-czwórka wyjechała w dniu meczu busem, prowadzonym przez prezesa klubu Krzysztofa Bobera, a gdy nocą wracano do grodu Gryfa, nastroje były dość smutne. Nie pomogło wzmocnienie składu dwoma piłkarzami grającymi jesienią na trawie: Prawuckim (Energetyk Gryfino) i Czuryszkiewiczem (Vineta Wolin)...
Pierwsza połowa była dość wyrównana, lecz gospodarze zdobyli dwa gole po błędach szczecinian. Najpierw jeden z naszych grających trenerów Oktawian Solecki, wszedł niepotrzebnie wślizgiem w brata D. Soleckiego (niedawno też grał w Pogoni ’04), a w konsekwencji Skrzypek posłał piłkę do siatki. Druga bramka padła na 2 sekundy przed przerwą, gdy Maćkiewicz puścił D. Soleckiego.
Po zmianie stron szczecinianie mieli wyjść na boisko bardziej zaangażowani, by odrabiać straty, ale rzeczywistość okazała się zgoła odmienna, bo Pogoń ’04 zagrała II połowę bardzo słabo i praktycznie nie miała sytuacji bramkowych. Dwa gole zero-czwórka straciła po błędach (O. Solecki, Gepert), a ostatniego z przedłużonego rzutu karnego po faulu Maćkiewicza.©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser