Rozmowa z Piotrem Szczeszkiem, trenerem kajakarzy Wiskordu i laureatem plebiscytu „Kuriera Szczecińskiego”
Po raz pierwszy od kilkunastu lat w gronie laureatów plebiscytu „Kuriera Szczecińskiego” na najlepszych sportowców i trenerów 2017 roku znalazł się przedstawiciel kajakarstwa Piotr Szczeszek – klubowy trener Wiskordu i srebrnego medalisty mistrzostw Europy w kajakarskiej „czwórce” Norberta Kuczyńskiego.
– Czy srebrny medal mistrzostw Europy Norberta Kuczyńskiego będzie przełomowym momentem dla szczecińskiego kajakarstwa?
– Ten medal sprawił, że zostaliśmy zauważeni. Gdy w 2016 roku Norbert zdobył brązowy medal mistrzostw Europy, można było mówić o niespodziance. Teraz, gdy sięgnął po srebro, wiadomo, że nie jest to przypadek. To, że nasz zawodnik osiągnął taki sukces, to efekt wieloletniej pracy całego zespołu. To jest wielki sukces, a równocześnie nadzieja, że Norbert Kuczyński pójdzie w ślady Pawła Baraszkiewicza i Daniela Jędraszki i będzie zdobywał kolejne medale na międzynarodowych imprezach.
– W kolekcji zawodnika brakuje złotego krążka. Czy jest nadzieja na kolejny międzynarodowy sukces Norberta Kuczyńskiego w tym roku?
– Szanse są i robimy wszystko, aby wspierać naszego medalistę. Nie jest to jednak oczywiste, że rok po roku będzie zdobywał medale, tym bardziej że zmieniły się przepisy. „Czwórki”, w których Norbert odnosił sukcesy, będą teraz rywalizowały na 500, a nie 1000 m. Ten dystans ma swoją specyfikę i Norbert musi się do tego przystosować. Czas pokaże, jak sobie z tym poradzi. Obecnie jest w reprezentacyjnym cyklu po pierwszych obozach, a pierwszym testem będą kwietniowe zawody kwalifikacyjne kadry w Wałczu. Warto pamiętać, że Norbert idzie cyklem przygotowań, którego głównym celem są igrzyska olimpijskie za dwa lata, a nie ten sezon.
– Wiskord to nie tylko Norbert Kuczyński, ale blisko 80 zawodników. Czy są wśród nich kolejni utalentowani kajakarze i kandydaci do krajowych i międzynarodowych sukcesów?
– Krok w krok za Norbertem idzie jego klubowy partner z „dwójki” Damian Uhle. Jest dwa lata młodszy, ale poziomem dorównuje już naszemu medaliście mistrzostw Europy. Mamy także w klubie juniorskie mistrzynie Polski w nowej kajakarskiej konkurencji kobiecej kanadyjce „dwójce”: Julię Janowicz i Julię Zawadzką, medalistkę mistrzostw Polski młodzików kajakarkę Aleksandrę Cebulską i kanadyjkarza Kacpra Sieradzana oraz medalistki Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.
– Jest pan nie tylko trenerem, ale i wiceprezesem Wiskordu. Czy klub doczeka się wkrótce wyczekiwanej od lat nowej bazy treningowej?
– Od lat mówimy o konieczności modernizacji naszej przystani, której nie remontowano od lat 80. Budynek główny jest wyłączony z eksploatacji, a nam za zaplecze służą kontenery. Dzięki współpracy ze Szkołą Podstawową nr 12 i Centrum Kształcenia Sportowego staramy się wyrównywać szanse naszych zawodników na trening w wymaganych obiektach sportowych, ale to doraźne działanie. Wydaje się, że po interwencji prezesa Polskiego Związku Kajakowego sprawy ruszyły w dobrym kierunku. Związek widzi Szczecin jako jeden z ośrodków szkolenia kadry i w mieście rozpoczęły się prace nad dokumentacją modernizacji i aplikowania o środki finansowe z Ministerstwa Sportu.
Rozmawiał Wojciech TACZALSKI
Fot. R. Pakieser