W wieku 88 lat zmarł Bernard Pruski, jeden z najwybitniejszych kolarzy, a następnie trenerów w historii zachodniopomorskiego kolarstwa. Dwukrotnie plasował się w dziesiątce najlepszych sportowców regionu w sportowym plebiscycie Kuriera Szczecińskiego - w roku 1957 i w roku 1959. W roku 1967 był w trójce najlepszych trenerów. Trzy lata temu przyznaliśmy mu nagrodę super czempiona.
Bernard Pruski z kolarstwem zetknął się bardzo późno, bo w wieku 19 lat. To wtedy po raz pierwszy wziął udział w kolarskim wyścigu, rozgrywanym w roku 1948 w Stargardzie, będącym pierwszą kolarską imprezą rozgrywaną w naszym regionie. Zainteresowanie wyścigiem było ogromne, na trasie obecne były tłumy kibiców, a młody kolarz tak się rozochocił otoczką zawodów, że postanowił pozostać przy kolarstwie na zawsze.
Bernard Pruski został zauważony przez Józefa Tropaczyńskiego - trenera reprezentacji Polski, który rok później zwrócił baczniejszą uwagę na 20 - latka ze Stargardu. Pruski w reprezentacji znalazł się w roku 1953 w wieku 24 lat. Trzy lata później po raz pierwszy wyjechał na zagraniczne zawody, a w roku 1957 znalazł się w reprezentacyjnej drużynie, ścigającej się w legendarnym Wyścigu Pokoju.
Piąty w Wyścigu Pokoju
To był pierwszy kolarz z naszego regionu, któremu udało się zakwalifikować do tej gigantycznej kolarskiej imprezy i spisał się znakomicie. Wypadł najlepiej ze wszystkich Polaków i zakończył zmagania na piątym miejscu - najwyższym, jakie kiedykolwiek zajął kolarz z naszego regionu w klasyfikacji generalnej.
Wyścig Pokoju w roku 1957 przechodził swoje apogeum. Rok wcześniej zwyciężył w nim Stanisław Królak, czym wprawił miliony Polaków w stan niespotykanej wcześniej sportowej euforii. Wyścig Pokoju nigdy wcześniej, ani już później nie był tak popularny, a sportowcy w nim uczestniczący tak bohaterscy.
Wystarczy wspomnieć, że finisz ostatniego etapu w roku 1957 zaplanowano na stadionie X - lecia w Warszawie, gdzie na sześć godzin przed walką o zwycięstwo obecnych było już ponad 100 tys. ludzi z I sekretarzem partii Władysławem Gomułką na czele.
Swoją znakomitą dyspozycję Pruski potwierdził w wyścigu dookoła Jugosławii, gdzie również uplasował się na piątej pozycji i wywalczył brązowy medal w przełajowych mistrzostwach Polski.
Kolarska legenda
Tak rodziła się kolarska legenda Bernarda Pruskiego - w latach późniejszych nie tylko znakomitego zawodnika, ale również doskonałego szkoleniowca, wychowawcy wielu znakomitych cyklistów i trenera między innymi narodowej reprezentacji Austrii, którą prowadził w olimpijskich zawodach w Monachium w roku 1972.
Po raz drugi w gronie najlepszych sportowców Ziemi Szczecińskiej znalazł się w roku 1959. Po raz drugi uczestniczył w kolarskim Wyścigu Pokoju, tym razem nie spisał się już tak dobrze, jak dwa lata wcześniej. Zajął 29 miejsce.
Odnosił też liczne sukcesy w innych zawodach. Został mistrzem Polski w wyścigu drużynowym na 100 km., jadąc w barwach LZS i zwyciężył w prestiżowym wyścigu dookoła Warmii i Mazur.
Pogrzeb odbędzie się w piątek 2 lutego o godzinie 11 na Centralnym Cmentarzu Komunalnym w Stargardzie. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser