Fatalnie wypadła daleka wyprawa koszykarzy Kinga Szczecin do Krosna. Gospodarze w przedwigilijnym meczu rozgromili podopiecznych trenera Łukomskiego 98:72 (29:23, 30:16, 15:11, 24:22).
Punkty dla pokonanych zdobyli: Brown – 16, Robinson – 14, Robbins – 11, Nowakowski – 9, Skibniewski – 5, Łukasiak – 4, Sword – 4, Garbacz – 4, Dutkiewicz – 3, Kikowski – 2.
Szczecinianie rozegrali najgorszy mecz w sezonie i ponieśli najbardziej dotkliwą porażkę. Ewidentnie w drużynie gości zabrakło należytej determinacji, a okres przedświąteczny zbyt mocno udzielił się szczególnie polskim graczom. Od niepamiętnych czasów nie było meczu, w którym Kikowski kończył spotkanie z dwoma zdobytymi punktami na koncie, a na parkiecie przebywał blisko 20 minut.
Dla gości szczególnie zła była druga kwarta, która praktycznie rozstrzygnęła o losach meczu. Szczecinianie słynący z dość dobrej defensywy pozwolili rywalom na zdobycie aż 30 punktów w ciągu 10 minut gry.
Druga połowa przebiegała praktycznie bez historii, ale również w niej przewagę, ale już nie tak przygniatającą mieli miejscowi.
W drużynie gości aż 9 zbiórek zanotował Robbins, natomiast po 5 asyst mieli na koncie: Robinson i Skibniewski. (par)
Fot. R. Pakieser