Szczeciński tyczkarz Piotr Lisek odniósł czwarte zwycięstwo podczas halowego sezonu lekkoatletycznego. Na zawodach w Toruniu pokonał poprzeczkę na wysokości 5,91. To najlepszy tegoroczny rezultat na świecie stawiający zawodnika OSOT Szczecin z gronie zdecydowanych faworytów przed halowymi mistrzostwami świata w angielskim Birmingham.
Wygrana w toruńskich zmaganiach zapewniła naszemu tyczkarzowi również triumf w całym tegorocznym cyklu IAAF World Indoor Tour. Piotr Lisek próbował atakować wysokość 6,01, czyli nowy rekord Polski, który też należy do niego i też pobity został w hali w ubiegłym roku. Trzy próby okazały się jednak nieskuteczne.
Piotr Lisek po raz czwarty w karierze pokonał wysokość powyżej 5,90, wynik 5,91 jest dla niego trzecim najlepszym rezultatem w karierze i co ciekawe, po raz pierwszy powyżej 5,90 skoczył w innym kraju, niż Niemcy.
Lisek nie będzie jedynym szczecińskim lekkoatletą, który wystąpi podczas mistrzostw świata. Minimum uzyskała również zawodniczka MKL Szczecin Sofia Ennaoui, która w biegu na 1500 m, mającym znakomitą obsadę uplasowała się na 8 miejscu, ale z bardzo dobrym czasem 4:08,70. Szczecinianka w ubiegłym roku podczas halowych mistrzostw Europy wywalczyła brązowy medal.
Minimum w biegu na 1500 m uzyskał również 30-letni wychowanek Ósemki Police Marcin Lewandowski, który podczas zawodów w Toruniu zajął 2 miejsce z czasem 3:37,67. To drugi w historii polskiej lekkoatletyki wynik na tym dystansie. Szybciej biegał wcześniej tylko sam … Lewandowski.
Jego wynik jest trzecim tegorocznym rezultatem w Europie. Szybciej biegło tylko dwóch Brytyjczyków, forma urodzonego w Szczecinie średniodystansowca rośnie i zapowiada walkę w Birmingham o najwyższe cele.
Minimum na mistrzostwa świata uzyskała też w biegu na 400 m zawodniczka Bałtyku Koszalin Małgorzata Hołub, która pobiegła w czasie 52,69. (par)
Fot. R. Pakieser