Wicemistrz Europy Krystian Zalewski (Barnim Goleniów) wystąpi w poniedziałek w finałowym biegu na 3000 m z przeszkodami lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie. W gronie 39 zawodników startujących w eliminacjach uzyskał czwarty czas - 8.25,10.
- Jestem tutaj przygotowany na rekord życiowy i mam nadzieję, że uda się to uzyskać w finale. Takie było założenie, żeby biec w pierwszej grupie i walczyć o miejsce premiowane finałem. Widziałem, że ten czas będzie całkiem niezły i bez względu na to, czy zajmę trzecią czy czwartą lokatę, da mi awans. Nie obawiałem się finiszu, bo jestem dobrze przygotowany - powiedział Zalewski, który był mocno poturbowany.
Na lewej nodze leciała mu krew, a w bucie prawej zrobiła się duża dziura.
- Takie przypadki się zdarzają. Zwłaszcza w eliminacjach, więc to nic strasznego. Piszczel mam trochę rozwalony, ale nawet nie boli. Z kolei z butem to gdzieś na trzy okrążenia do mety poczułem, że wyszedł mi palec na powietrze. Nie chciałem się jednak na tym skupiać, bo najważniejszy był awans" - zaznaczył wicemistrz Europy z Goleniowa.
Najlepszy wynik osiągnął Kenijczyk Ezekiel Kemboi - 8.24,75. W finale pobiegnie jeszcze dwóch reprezentantów tego kraju oraz po dwóch z Algierii, Etiopii, Maroka i USA.
Zalewski jest jedynym Europejczykiem w stawce, która będzie walczyła o medale. Mistrz kontynentu (Zurych 2014) Francuz Yoann Kowal uzyskał 20. rezulat w sobotnich kwalifikacjach (8.41,65).
W poniedziałkowym finale konkursu skoku o tyczce wstąpi zawodnik OSOT Szczecin Piotr Lisek. Kwalifikacyjną wysokość 5,70 pokonało 16 zawodników spośród 34, którzy wystartowali w eliminacjach, w tym 23 - letni szczecinianin.
- Chyba już powoli czuję formę - powiedział Piotr Lisek. - Warunki były znakomite, a to pokazały wyniki. Każdy ma chrapkę, by w takiej imprezie poprawić rekord życiowy. Ja też. Co prawda jest nas dużo i wszystko będzie się przeciągać, ale ja się czuję dobrze, więc nic tylko skakać. Miałem ostatnio problem z wagą, ale nareszcie udało się pokonać te kłopoty i teraz czuję się tak lekki jak piórko. Dzięki temu poprawiłem szybkość. W finale jest trzech Polaków i są trzy miejsca na podium...
Do niedzielnego półfinału biegu na 1500 m. zakwalifikowały się: 30 - letnia zawodniczka Maratonu Świnoujście Renata Pliś i 20 - letnia mieszkanka Lipian Sofia Ennaoui
Pliś uzyskała w swej serii czas 4.05,89 i była dziewiąta, natomiast Ennaoui 4.06,94 - ósma, która z eliminacji była zadowolona:
- Może tego nie było widać, ale cały czas kontrolowałam sytuację. Wiedziałam, że bieg jest na tyle szybki, że powinnam się dostać do kolejnej rundy z czasem - poinformowała.
Takiej pewności po swoim występie nie miała Pliś.
- Ale to było szybkie bieganie i zdziwiłabym się, gdyby ten wynik nie dał mi półfinału - oceniła.
Najlepszy czas w eliminacjach osiągnęła Etiopka Genzebe Dibaba - 4.02,59. W lipcu podczas mityngu Diamentowej Ligi w Monako rezultatem 3.50,07 ustanowiła rekord świata, a Ennaoui - życiowy 4.04,26.
W niedzielnym półfinale 800 m wystąpi wychowanek Ósemki Police Marcin Lewandowski. Czwarty zawodnik ostatnich mistrzostw świata osiągnął czas 1.46,25, ale nie był ze swojego występu zadowolony:
- Nie wiem co się dzieje, ale mam potwornie ciężkie nogi. Nie umiem sobie tego wytłumaczyć, ale chyba za bardzo odpuściliśmy trening przed mistrzostwami świata – ocenił urodzony i wychowany w Policach 27 - latek.