Michał Materla wyszedł ze szpitala i w rozmowie z „Kurierem” zapewnia, że czuje się dobrze. Naszemu reporterowi udało się porozmawiać z mistrzem KSW w wadze średniej w piątek przed południem w sali treningowej Bersekrers Team.
Przed kilkoma dniami media obiegła wiadomość, że M. Materla został napadnięty. Po bijatyce, do której doszło w Szczecinie w poniedziałkowe popołudnie trafił do szpitala z raną ciętą. Fani Cipao obawiali się o jego zdrowie. W związku z wydarzeniem pojawiło się sporo spekulacji. W piątek M. Materla odwiedził kolegów w klubie. Zapowiada powrót do treningów.
- Czuję się dobrze - powiedział „Kurierowi” M. Materla - Media lubią podchwytywać gorące tematy, ale tym razem całe zdarzenie mocno przekoloryzowano. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. W piątek pojawiłem się na treningu. Zaczynam się ruszać.
Internauci żywo komentowali całą sprawę. Wśród anonimowych komentatorów byli i tacy, którzy uważali, że za napaścią na M. Materlę stoi… jego klubowy kolega Rafał Moks. Berserker odpowiada, że to bzdura.
- To są jakieś zabobony. Najbardziej irytujące jest to, że są jacyś ludzie, którzy wypowiadają się o całej sprawie nie wiedząc jak wygląda sytuacja w klubie i bawią się w głuchy telefon. To, co pisali w związku z Rafałem Moksem jest całkowitą nieprawdą - mówi M. Materla. ©℗
Tekst i fot. Bartosz TURLEJSKI
***
Więcej w poniedziałkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego i e-wydaniu. Michała Materlę pytaliśmy nie tylko o spekulacje związane z incydentem z poniedziałku, ale i o ostatnią jego walkę z Tomaszem Drwalem i czy jest gotowy na walkę z Mamedem Chalidowem.