30-letni Takafumi Akahoshi nie odczuwa już śladów po kontuzji i wydaje się wracać do wysokiej formy. Podczas wtorkowej gierki treningowej zdobył dwa efektowne gole. Skutecznością zaimponował również podczas niedzielnego sparringu w drużynie rezerw.
- Wiem, że w sparringu drużyny rezerw z Chemikiem Bydgoszcz zdobył dwa gole, ale wiem też, że rywal nie był zbyt wymagający - powiedział Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin.
Dla Akahoshiego występ w drużynie rezerw oznaczał pierwszy występ po kontuzji, z którą zmagał się podczas okresu przygotowawczego.
- Chcieliśmy, żeby Aka zaliczył tyle minut, na ile będzie miał sił po kontuzji, żeby swoje wybiegał, poczuł grę i rytm i cel został zrealizowany - kontynuuje K. Moskal. - Zagrał pełny mecz, co świadczy o tym, że dochodzi do pełnej sprawności. Spodziewałem się, że zaliczy 60, może 70 minut, ma duży głód gry.
Akahoshi również początek ubiegłego sezonu miał pechowy. Wtedy doznał kontuzji już w inauguracyjnym spotkaniu z Lechem w Poznaniu. Obecnie na swój debiut w nowym sezonie wciąż czeka.
- Nasz sposób grania może mu odpowiadać, na to liczymy, ale piłkarz musi być gotowy do gry na sto procent i musi nas przekonać podczas treningów. - ocenia K. Moskal. - Zobaczymy, co pokaże najbliższy tydzień i na ile Aka będzie gotowy, by nam pomóc. Na pewno wzmocni konkurencję i stworzy nowe pola działania. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser