35-letni Łukasz Załuska traktowany jest jako jedyny udany transfer Pogoni dokonany w dwóch ostatnich okienkach. Gra regularnie, nie opuścił w rundzie jesiennej jeszcze ani minuty, ale według statystyk prowadzonych przez portal ekstrastas.pl wychodzi, że na 21 sklasyfikowanych bramkarzy, Załuska pod względem skuteczności obron wyprzedza tylko jednego z nich.
W polskiej ekstraklasie jest obecnie 16 bramkarzy mających na koncie powyżej 50 procent rozegranych spotkań. Załuska w tym gronie legitymuje się najgorszymi statystykami. Wychodzi zatem na to, że Pogoń pozyskała bramkarza, który nie potrafi pod względem skuteczności obron wyprzedzić choćby jednego konkurenta mającego w swoim klubie status bramkarza numer 1.
Oczywiście skuteczność obron, to nie jedyny element, który decyduje o ocenie bramkarzy. Gra nogami, umiejętność dyrygowania blokiem obronnym, wyczucie, przerywanie ataków rywala we własnym polu karnym i poza nim, to te elementy, które również są bardzo istotne.
Niski procent skuteczności obron
Przede wszystkim bramkarz musi jednak bronić uderzenia rywali, a Załuska w rywalizacji z innymi piłkarzami występującymi na tej pozycji prezentuje się mizernie. 35-letni zawodnik legitymuje się dość niskim procentem obron na poziomie 60,3 procent.
W poprzednim sezonie, gdy był jeszcze piłkarzem Wisły Kraków ten procent był zdecydowanie wyższy. Załuska zakończył sezon z wynikiem 69,9 procent skutecznych obron i dzięki temu w gronie 32 sklasyfikowanych bramkarzy uplasował się na 15 pozycji, a więc w środku stawki. Pogoń pozyskała bramkarza solidnego, ale wcale nie zaliczającego się w poprzednim sezonie do najlepszych w naszej ekstraklasie.
Transfer do Pogoni spowodował, że forma piłkarza uległa pogorszeniu. Dziś trudno mieć do zawodnika pretensje o to, że przegrywał drużynie mecze. Nie zdarzyło się jednak jeszcze, by te mecze wygrywał, lub choćby remisował. Bliski tego był podczas ostatniego meczu w Krakowie, ale jednak nie podołał. Przepuścił jeden strzał, nie popełnił przy tym błędu, ale jego udane wcześniejsze interwencje na niewiele się zdały.
Lepszy od trójki portowców
Załuska w podsumowaniu poprzedniego sezonu spisywał się lepiej od ówczesnych bramkarzy Pogoni: Jakuba Słowika, Adriana Hengera i Dawida Kudły. Wynik tego ostatniego był na poziomie 57,5 procent skuteczności obron i klasyfikował go na czwartej pozycji od końca w gronie 36 bramkarzy. Nie mogło być żadnych wątpliwości, że Kudła nie jest tym bramkarzem, z którym klub powinien wiązać nadzieje na przyszłość.
W gronie 13 najgorszych bramkarzy było aż trzech wywodzących się z Pogoni. Prócz Kudły byli to jeszcze wspomniani: Henger i Słowik. Obydwaj w poprzednim sezonie legitymowali się jednak lepszym procentem skuteczności obron od wyniku, jaki Załuska śrubuje w obecnym sezonie.
Były bramkarz Wisły nie robi tak koszmarnych i widocznych błędów, jak Henger, czy Słowik, ale jednak notuje gorszą skuteczność obron, piłki z większą częstotliwością wpadają do jego bramki, niż to miało miejsce w poprzednim sezonie, gdy między słupkami stali: Henger, lub Słowik.
Słowik i Henger skuteczniejsi od Załuski
Skuteczność tego ostatniego w poprzednim sezonie wynosiła 66,3 procent, natomiast wychowanka Iny Goleniów na poziomie 65,2 procent, czyli bardzo podobnie. To jednak zdecydowanie lepiej, niż 60,3 procent z obecnego sezonu Łukasza Załuski.
Pogoń pozyskała zatem bramkarza w poprzednim sezonie lepiej prezentującego się od wszystkich trzech, którzy byli na tamten czas w klubie, ale w obecnym sezonie wynik nowego bramkarza jest gorszy od wyniku dwóch z trzech piłkarzy na tej pozycji grających w ubiegłym sezonie.
Jeszcze ciekawiej przedstawia się sytuacja sprzed dwóch sezonów. Słowik grał wówczas swój pierwszy sezon w Pogoni i grał na bardzo dobrym procencie obron. Jego wynik to 78,4 procent skuteczności obron i piąta pod tym względem pozycja w całym sezonie na 37 sklasyfikowanych bramkarzy.
Słowik dwa sezony temu rozegrał w Pogoni 16 spotkań. Wyprzedzali go tylko ci, którzy mieli maksymalnie 11 rozegranych meczów, czyli mniej, jak 30 procent. Nasz bramkarz został zapamiętany z kilku niefrasobliwych i bardzo kosztownych w skutkach interwencji, ale grał na skuteczności nieporównywalnej do tej, jaką w obecnym sezonie notuje jego następca.
Trójka powyżej 72 procent
Dwa sezony temu wynik powyżej 72 procent skuteczności obron zanotowali również: Dawid Kudła (72,4) i wypożyczony do Górnika Zabrze Radosław Janukiewicz (73,1). Obaj plasowali się w pierwszej 20 najskuteczniejszych bramkarzy, co nie udaje się obecnie Załusce.
Wniosek jest taki, że zarówno Słowik, jak i Kudła w pierwszym dla siebie sezonie w dłuższym wymiarze czasowym rozgrywanym w Pogoni prezentowali formę całkiem przyzwoitą, natomiast w przypadku Słowika można mówić o formie nawet dobrej. Spadek ich skuteczności nastąpił w kolejnym sezonie 2016/17, co skutkowało przedwczesnym zerwaniem umów.
Podobnie wygląda sytuacja z Załuską. Piłkarz przychodził do Pogoni ze znacznie lepszymi osiągami, niż te, które notuje w barwach szczecińskiego klubu już po zmianie barw klubowych. Postawa Załuski nie daje powodów do wniosków, że Pogoń znów potrzebuje bramkarza, jednak suche liczby pokazują, że nie jest to skuteczny bramkarz, a procent jego udanych interwencji w porównaniu z poprzednim sezonie mocno się obniżył.
Brylują w I lidze
Dziś trudno coś powiedzieć o formie prezentowanej przez jego poprzedników. Słowik jest tylko rezerwowym w Śląsku Wrocław, natomiast Janukiewicz i Kudła bronią w I lidze, w której też trzeba wykazać się dobrą formą, jednak trudno o porównania I ligi z ekstraklasą.
Mimo to Janukiewicz w swoim nowym klubie Chojniczance zaaklimatyzował się doskonale. Wraz ze swoim zespołem jest wiceliderem tabeli, jego zespół stracił najmniej goli – w 18 meczach zaledwie 13, bramkarz w aż 10 spotkaniach zanotował czyste konto, uznany został za najlepszego bramkarza pierwszej rundy spotkań.
To zdumiewające, że po dwóch latach przerwy, będąc już piłkarzem niemłodym, bo w wieku 33 lat potrafił utrzymać formę i być może powróci jeszcze do ekstraklasy. Kudła broniąc barw Zagłębia Sosnowiec wpuścił w 18 meczach 20 goli i 6 razy zachował czyste konto, jego pozycja w drużynie jest niezagrożona.
Przykłady Załuski, Słowika, Kudły i Janukiewicza pokazują jednak, że nasi bramkarze w ciągu ostatnich trzech lat stają się gorszymi piłkarzami będąc graczami Pogoni Szczecin. ©℗
Wojciech PARADA