27-letni Łukasz Budzilek został na pół roku wypożyczony do I-ligowej Termaliki Nieciecza. Piłkarz trafił do Pogoni rok temu, rozegrał w ekstraklasie zaledwie dwa mecze ligowe i jeden w Pucharze Polski. Nie zdołał wygrać rywalizacji z Łukaszem Załuską.
Roczny pobyt Budziłka w Pogoni należy uznać za nieudany. Bramkarz z dość sporym doświadczeniem nie wytrzymał presji podczas swojego debiutu i już na początku meczu ze Śląskiem we Wrocławiu wybiegł z bramki, źle obliczył lot piłki, sfaulował rywala i zobaczył czerwoną kartkę.
Obecny sezon rozpoczął na ławce rezerwowych, choć etatowy pierwszy bramkarz Łukasz Załuska wciąż się rehabilitował i nie był jeszcze zdolny do gry. Budziłek wszedł do bramki na mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Pogoń przegrała 0:3, w żadnym innym spotkaniu nie straciła więcej goli. Później już Budziłek w ekstraklasie nie zagrał.
Wystąpił jeszcze w meczu Pucharu Polski z GKS Katowice, spisał się nawet dobrze, ale w serii rzutów karnych to bramkarz drużyny przeciwnej wypadł lepiej i zapewnił drużynie z I ligi awans do następnej rundy.
Wypożyczenie Budziłka oznacza, że jedynym konkurentem Łukasza Załuski pozostanie 20-letni Jakub Bursztyn, który ma duże szanse na wywalczenie miejsca w podstawowym składzie od nowego sezonu, kiedy będzie obowiązywał przepis o przymusowym młodzieżowcu. (par)
Fot. R. Pakieser