Pogoń rozegrała w sezonie aż 43 mecze. Po raz pierwszy, odkąd pięć lat temu wróciła do ekstraklasy, zmierzyła się z tak dużą dawką spotkań w jednym sezonie. Końcówki obu rund pokazały, że nie wszyscy piłkarze wytrzymali tempo.
Gra portowców w grudniowych i majowych meczach nie mogła się podobać, kilku graczy kończyło sezon z kontuzjami. W miesiącach tych Pogoń rozegrała osiem spotkań, żadnego nie wygrała, aż pięć przegrała, zanotowała bilans bramkowy 3-17.
Trener Moskal dość mocno forsował grę wybraną grupą piłkarzy i to się na koniec sezonu zemściło. Rolą szkoleniowca jest umiejętne dawkowanie obciążeniami meczowymi. Lepiej, jeżeli piłkarze z drugiego planu grają wtedy, gdy właśnie trener o tym zdecyduje, a nie przypadkowy los.
W przegranym 0:4 meczu z Wisła w wyjściowym składzie zagrało pięciu wychowanków, w całym meczu siedmiu. Zbyt wielu w jednym czasie zostało desygnowanych do gry przeciwko wymagającej drużynie i efekt tego był opłakany. Umiejętne wprowadzanie do drużyny młodych piłkarzy, to trudna sztuka, a trener Moskal ewidentnie zadaniu nie podołał.
Presja na wynik
Presja na wyniku i awansie do finału pucharu Polski była tak duża, że Kazimierz Moskal nie ryzykował nadmiernie, dokonywał zmian w ostateczności, nie dawał swoim dublerom sygnałów, że liczy na nich. Później, gdy sytuacja do tego zmuszała, nie wszyscy młodzi piłkarze stanęli na wysokości zadania.
Trener Moskal skorzystał z 28 piłkarzy. Jeden z nich – Gracjan Jaroch zagrał tylko w meczu o puchar Polski i to zaledwie przez kwadrans. Tylko 17 piłkarzy przekroczyło granicę 20 procent możliwych minut do rozegrania (dwaj z nich: Zwoliński i Lewandowski zostali wiosną wypożyczeni).
Grało 28 piłkarzy
1. Adam Gyurcso 87,2%
2. Mateusz Matras 84,4%
3. Adam Frączczak 77,6%
4. Ricardo Nunes 76,4%
5. Jarosław Fojut 75,6%
6. Rafał Murawski 75,3%
7. Spas Delev 71,2%
8. Sebastian Rudol 69,7%
9. Kamil Drygas 67,8%
10. Cornel Rapa 66,6%
11. Jakub Słowik 55,8%
12. Dawid Kudła 34,9%
13. Dawid Kort 33,7%
14. Mateusz Lewandowski 26,8%
15. David Niepsuj 26,5%
16. Marcin Listkowski 23,8%
17. Łukasz Zwoliński 22,1%
18. Jakub Czerwiński 18,6%
19. Takafumi Akahoshi 18,5%
20. Mate Cincadze 17,7%
21. Seiya Kitano 16,3%
22. Hubert Matynia 11,1%
23. Nadir Ciftci 9,7%
24. Jakub Piotrowski 9,4%
25. Adrian Henger 9,3%
26. Robert Obst 7,9%
27. Sebastian Kowalczyk 4,1%
28. Gracjan Jaroch 0,4%
Aż jedenastu piłkarzy nie przekroczyło bariery 20 procent możliwych minut. Wśród nich byli gracze, których już w Pogoni nie ma: Jakub Czerwiński, czy Takafumi Akahoshi. Czterech kolejnych grało tylko w jednej rundzie: Gracjan Jaroch, Jakub Piotrowski jesienią, oraz Mate Cincadze i Nadir Ciftci wiosną.
Niefortunna zamiana
Ten ostatni przykład jest znamienny. Pogoń wiosną zamieniła dwóch graczy wychowanych w Akademii (Jaroch, Piotrowski) na piłkarzy sprowadzonych zza granicy (Cincadze, Ciftci) i to powinno być na przyszłość przestrogą, że nie wolno zbyt pochopnie rezygnować z własnych wychowanków kosztem wątpliwej klasy obcokrajowców.
Korzyść z takiej sytuacji może być jedynie taka, że szczecińska młodzież przekonała się, że przereklamowani zagraniczni gracze dystansują ich jedynie w zarobkach, bo już na boisku nie umieli wykazać się piłkarskimi umiejętnościami.
Strzelcy bramek (14 piłkarzy)
15 – Adam Frączczak
7 – Rafał Murawski
6 – Adam Gyurcso
Dawid Kort
5 – Kamil Drygas
Spas Delev
Mateusz Matras
4 – Ricardo Nunes
3 – Łukasz Zwoliński
2 – Jarosław Fojut
1 – Gracjan Jaroch
Seiya Kitano
Robert Obst
Cornel Rapa
Trener Moskal został w Pogoni zatrudniony po to, aby poprawić miejsce z poprzedniego sezonu, żeby zupełnie odmienić styl drużyny i żeby wprowadzać odważnie graczy młodych, wychowanych w Akademii.
Trener na pewno odmienił styl drużyny. Było kilka meczów, które mogły się podobać, kilka przeszło do historii, ale dorobek punktowy i miejsce w tabeli są po sezonie gorsze. Pogoń zanotowała średnią 1,24 punktu na mecz, a rok wcześniej za kadencji Czesława Michniewicza zakończyła sezon ze średnią 1,43. Różnica dość znaczna.
Znów wiosna słabsza
Pogoń od sezonu 2011/12, a więc jeszcze w czasach gdy grała na zapleczu ekstraklasy, zawsze notuje słabszą wiosnę od jesieni. Podobnie było w obecnym sezonie. Jesienią szczeciński zespół zakończył rozgrywki ze średnią 1,3, natomiast wiosną ta średnia wyniosła już 1,18.
W całym sezonie gole dla Pogoni strzelało 14 piłkarzy. Biorąc pod uwagę fakt, że grało 25 piłkarzy z pola, a tylko 15 z nich miało zaliczonych powyżej 20 procent rozegranych minut, to wychodzi na to, że akcenty strzeleckie były w zespole podzielone równo. Był co prawda lider w zdobywaniu goli – Adam Frączczak, który cztery z piętnastu goli zdobył po rzutach karnych.
Asysty (12 piłkarzy)
12 – Adam Gyurcso
11 – Spas Delev
8 – Ricardo Nunes
4 – Mateusz Matras
Rafał Murawski
2 – Cornel Rapa
Kamil Drygas
Adam Frączczak
Jarosław Fojut
1 – Takafumi Akahoshi
Marcin Listkowski
Robert Obst
Ciekawym przypadkiem jest Adam Gyurcso. Cztery z sześciu goli zdobył w jednym meczu. Oznacza to, że reprezentant Węgier zdobywał gole tylko w trzech meczach. 26-letni skrzydłowy grał w 41 spotkaniach, a w aż 38 nie potrafił wpisać się na listę strzelców. Skuteczność i regularność, to duży mankament piłkarza, od którego w Pogoni wymaga się najwięcej.
Gyursco był piłkarzem, który zakończył sezon z największą liczbą asyst. Zaliczył ich aż dwanaście. Gyurcso, Frączczak i Delev, to najlepsi piłkarze Pogoni w klasyfikacji kanadyjskiej. Ich przewaga nad pozostałymi piłkarzami jest w tym względzie dość wyraźna.
16 piłkarzy w klasyfikacji kanadyjskiej
W klasyfikacji kanadyjskiej punktowało aż 16 piłkarzy. Z graczy z pola ani razu nie brało udziału przy strzelonej bramce dziewięciu piłkarzy: Sebastian Rudol, Mateusz Lewandowski, David Niepsuj, Jakub Czerwiński, Mate Cincadze, Hubert Matynia, Nadir Ciftci, Jakub Piotrowski, Sebastian Kowalczyk.
Rudol spędził blisko 70 procent możliwych minut na boisku, Lewandowski i Niepsuj powyżej 25 procent, a Nadir Ciftci blisko 10 procent, ale jest napastnikiem. Brak gola i asysty w przypadku tych piłkarzy, to duża porażka.
Klasyfikacja kanadyjska (16 piłkarzy)
18 – Adam Gyurcso (6+12)
17 – Adam Frączczak (15+2)
16 – Spas Delev (5+11)
12 – Ricardo Nunes (4+8)
11 – Rafał Murawski (7+4)
9 – Mateusz Matras (5+4)
7 – Kamil Drygas (5+2)
6 – Dawid Kort (6+0)
4 – Jarosław Fojut (2+2)
3 – Łukasz Zwoliński (3+0)
Cornel Rapa (1+2)
2 – Robert Obst (1+1)
1 – Gracjan Jaroch (1+0)
Seiya Kitano (1+0)
Takafumi Akahoshi (0+1)
Marcin Listkowski (0+1)
Zastanawia czyste konto goli i asyst u Lewandowskiego i Niepsuja. Można powiedzieć, że ten drugi zastąpił wiosną tego pierwszego, choć obaj występują na przeciwległych stronach defensywy, ale efekt ich postawy był identyczny. Obaj spędzili na boisku powyżej 1000 minut i nie zaliczyli gola, ani asysty. Jak na bocznych obrońców z dużymi aspiracjami to bardzo słaba rekomendacja.
Ciekawie układa się tabelka piłkarzy z golami i asystami, ale w przeliczeniu na minuty. Dwa pierwsze miejsca zajmują wychowankowie, którzy jednak w przekroju całego sezonu znajdowali się w głębokich rezerwach i częściej występowali w III-ligowych rezerwach, niż na boiskach ekstraklasy.
Jaroch i Obst
Jaroch zagrał tylko przez kwadrans, zdobył gola, ale od sierpnia ubiegłego roku już ani razu nie znalazł się choćby w kadrze meczowej. Było na to dla niego jeszcze stanowczo za wcześnie. Robert Obst natomiast, choć szans dostawał mało, to zdołał zakończyć sezon z golem i asystą.
Klasyfikacja kanadyjska (w przeliczeniu na minuty)
16 min. – Gracjan Jaroch
153 min. – Robert Obst
172 min. – Spas Delev
177 min. – Adam Frączczak
187 min. – Adam Gyurcso
218 min. – Dawid Kort
246 min. – Ricardo Nunes
265 min. – Rafał Murawski
284 min. – Łukasz Zwoliński
363 min. – Mateusz Matras
375 min. – Kamil Drygas
632 min. – Seiya Kitano
718 min. – Takafumi Akahoshi
731 min. – Jarosław Fojut
860 min. – Cornel Rapa
921 min. – Marcin Listkowski
Z piłkarzy z ponad 50-procentowym udziałem w meczach przewodzi stawce Spas Delev. Tylko trzech piłkarzy zdobywało gole częściej, jak raz na 200 minut. Blisko zejścia tej granicy był Dawid Kort.
Znacznie efektywność działań w ofensywie musi poprawić Marcin Listkowski. Spośród 16 piłkarzy Pogoni mających na koncie gola, lub asystę, Listkowski bierze udział w bramkach portowców najrzadziej, zaledwie raz na 921 minut. Dokładnie tyle minut spędził na boisku w minionym sezonie i zaliczył zaledwie jedną asystę. ©℗
Wojciech PARADA
Fot. R. Pakieser