28-letni Jin Izumisawa zawiódł podczas półrocznego pobytu w Pogoni Szczecin. W przerwie zimowej podpisał z klubem kontrakt, ale już pod koniec sezonu dostał sygnał, że nie zostanie w Szczecinie na dłużej.
Japończyk zdołał zagrać w zaledwie jednym ligowym meczu ekstraklasy. W wyjazdowym meczu z Lechem w Poznaniu wszedł na boisku na ostatnie pół godziny i zdobył nawet gola, ale statystyki miał fatalne. Nie wchodził w pojedynki, unikał walki, nie brał ciężaru gry na siebie.
Izumisawa zagrał jeszcze w jednym meczu w III-ligowym rezerwach. To był też pojedynek z Lechem Poznań. Izumisawa został po godzinie gry zmieniony i praktycznie tym występem zamknął sobie drogę do pierwszego składu.
Japoński skrzydłowy trafił do aktualnego wicelidera w lidze japońskiej Yokohamy. W sobotę zaliczył nieoficjalny debiut w nowym zespole i to w meczu bardzo prestiżowym, choć tylko towarzyskim.
Yokohama w towarzyskim spotkaniu zagrała z Manchesterem City prowadzonym przez słynnego Pepa Guardiolę z takimi piłkarzami w składzie, jak: De Bruyne, Silva, Sterling, czy Sane. Anglicy wygrali 3:1 (2:1), a Izumisawa wszedł na boisko na ostatnie 20 minut. (par)
Fot. R. Pakieser