Mateusz Matras w sobotnim meczu z Lechią Gdańsk rozegrał 150. mecz na boiskach ekstraklasy. Większość z tych spotkań, bo aż 93 zagrał dla drużyny Pogoni, której jest obecnie niekwestionowanym filarem.
Jeżeli pomocnik Pogoni wystąpi w każdym z siedmiu spotkań obecnego sezonu, to w ostatnim pojedynku kończącym jego przygodę z Pogonią zaprezentuje się na boiskach ekstraklasy w drużynie portowców po raz setny. Będzie zatem podwójna okazja do składania piłkarzowi gratulacji i podziękowań. Z okazji zakończenia przygody ze szczecińskim klubem i z okazji okrągłego jubileuszu.
Matras rozgrywa obecnie swój najlepszy sezon w karierze. W rundzie jesiennej według obliczeń platformy skautingowej InStat uznany został za najlepszego defensywnego pomocnika w polskiej ekstraklasie. Również wiosną nie zawodzi odkąd powrócił na swoją optymalną pozycję.
Początkowo grywał na środku obrony, bo trener Moskal zdecydował się w jego miejsce wystawiać mało doświadczonego, ale dopiero co pozyskanego Cincadze. Po kilku pierwszych próbach szkoleniowiec powrócił do sprawdzonego ustawienia z Matrasem w drugiej linii i między innymi ten manewr spowodował, że zespół w końcówce fazy zasadniczej osiągał diametralnie różne wyniki od tych z Matrasem w roli środkowego obrońcy. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser