Dla 26-letniego Mateusza Matrasa powoli kończy się trzyletnia przygoda z Pogonią Szczecin. 30 czerwca upływa termin jego kontraktu, od nowego sezonu będzie piłkarzem Lechii Gdańsk.
- Cieszę się, że mogę grać do ostatniego dnia mojej umowy – powiedział jeden z najbardziej kluczowych piłkarzy w drużynie Pogoni w przekroju całego sezonu. - Na pewno na takie mecze jak z Legią nie trzeba nikogo dodatkowo mobilizować, mnie również.
Matras bardzo poważnie podchodzi do każdego meczu. Do tego stopnia, że w spotkaniu z Lechią Gdańsk, a więc przeciwko swojemu przyszłemu pracodawcy, należał do najlepszych na boisku.
- Mateusz rozegrał doskonałe zawody – ocenił występ Matrasa w meczu z Lechią jego przyszły trener Piotr Nowak.
26-letni defensywny pomocnik należy do najlepszych piłkarzy na swojej pozycji w polskiej ekstraklasie. W obecnym sezonie w meczach ekstraklasy zdobył pięć goli, dołożył do tego trzy asysty i jedną w meczach o puchar Polski. Jak na defensywnego pomocnika, to znakomite liczby.
- Indywidualne statystyki muszą być zawsze na drugim planie – ocenił Matras. - Najważniejszy jest mecz z Legią. W meczu z takim przeciwnikiem można się pokazać. Kluczem do wygranej będzie walka w środkowej formacji. Jeżeli zdominujemy Legię w tym rejonie boiska, to będzie łatwiej o wygraną.
Matras miał duży wpływ na wygraną portowców 3:2 w październiku ubiegłego roku. Wywalczył rzut karny, po którym gola na 2:0 zdobył Frączczak. Pozostałych spotkań przeciwko tej drużynie nie wspomina jednak dobrze. Niemal zawsze kończyło się porażkami.
- Musimy być maksymalnie skoncentrowani, dobra obrona na całym boisku, to powinien być klucz do wygranej – ocenił piłkarz.
Matras, to kolejny po Wojciechu Golli podstawowy piłkarz Pogoni, który odchodzi z drużyny po wypełnieniu kontraktu. Jeden i drugi nie został jednak odstawiony do rezerw, obaj należeli do ostatniego meczu do filarów drużyny, obaj skutecznie walczyli o awans do pierwszej ósemki.
- Takie sytuacje powinny być normą – ocenił piłkarz. - Powinna się liczyć dyspozycja piłkarza i obowiązująca umowa. Cieszę się, że mogę do końca pomóc drużynie. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser