Ekstraliga piłkarek nożnych: OLIMPIA Szczecin - GÓRNIK Łęczna 0:7 (0:3); 0:1 Kamczyk (5 karny), 0:2 Grabowska (27), 0:3 Kamczyk (42), 0:4 Kamczyk (47 karny), 0:5 Kamczyk (67), 0:6 Kamczyk (68), 0:7 Jędrzejewicz (69).
OLIMPIA: Pastusiak - Shahbazyan, Brzozowska (46 Radochońska), Böhm, Michalczyk - Witczak (83 Łaniewska), Sudyk (80 Przelicka), Sirant, Grosicka (46 Oleszkiewicz), Bińkowska (76 Wiązowska) - Ratajczyk
Aktualny mistrz Polski i uczestnik elitarnej Ligi Mistrzyń nie dał najmniejszych szans szczecińskim olimpijkom na nawiązanie równej walki, a pierwsza bramka dla Górnika padła już w 5 minucie po faulu w polu karnym Brzozowskiej i skutecznie wykonanej jedenastce przez Kamczyk. Warto dodać, że zawodniczka ta strzeliła aż 5 bramek, w tym dwie z rzutów karnych, a po przerwie popisała się klasycznym hat-trickiem, strzelając 3 gole w 21 minut.
Po stracie pierwszego gola Olimpia jeszcze przez blisko pół godziny dotrzymywała utytułowanym rywalkom kroku, ale pźźniej rozwiązał się worek z bramkami. Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, od bramki z rzutu karnego, a w tym przypadku faulującą była Radochońska.
Szczecinianki ustępowały rywalkom, ale nie ograniczały się do obrony, lecz prowadziły otwartą grę i atakowały. W obiecujących sytuacjach podbramkowych dwukrotnie znalazła się Sirant, a ponadto swoje, lepsze lub gorsze okazje miały: Witczak, Ratajczyk, Böhm i Bińkowska. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser