Rozmowa z Mikołajem Lebedyńskim - byłym piłkarzem Pogoni Szczecin
Mikołaj Lebedyński w przyszłym tygodniu skończy dopiero 25 lat, a w swoim dorosłym życiu piłkarskim przeszedł już bardzo wiele. Zaliczył dwa zagraniczne kluby, z Pogonią Szczecin uzyskał dwa awanse – do II, a następnie I ligi, zadebiutował w ekstraklasie w barwach Podbeskidzia Bielsko, a obecnie w barwach Wisły Płock skupiony jest na walce o ekstraklasę. Początek sezonu ma imponujący.
- W 12 meczach rundy jesiennej zdobył pan 6 goli. Wcześniej tak dobrym dorobkiem mógł się pan pochwalić ponad 6 lat temu, kiedy grał zaledwie w II lidze jeszcze w barwach Pogoni.
- To rzeczywiście budujące, że po kilku latach szukania odpowiedniego klubu, ale też i formy wreszcie udało mi się zaaklimatyzować w jednym miejscu. W Wiśle wywalczyłem miejsce w wyjściowym składzie, a obecnie tą pozycję umacniam bramkami. Cztery gole w czterech kolejnych meczach bardzo cieszą.
- Pana trenerem jest Marcin Kaczmarek. Spotkaliście się już w Pogoni. Było to 8 lat temu. Wspominacie tamte czasy ?
- Miałem wtedy 17 lat i tylko uczestniczyłem w zajęciach pierwszego zespołu. Pogoń grała wtedy w IV lidze. Jak na tamtą klasę rozgrywkową miała bardzo silny skład, ja się dopiero przebijałem do pierwszej drużyny. ©℗ (p)
Cały wywiad czytaj w środowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego.