Rozmowa z Piotrem Mandryszem - trenerem Termaliki Nieciecza
Pogoń w sobotę gra w Mielcu z rewelacyjnym ostatnio beniaminkiem z Niecieczy. Termalica jest ewenementem nawet na skalę europejską. Zespół z miejscowości liczącej 700 mieszkańców potrafił już pokonać mistrza Polski z Poznania, a w ligowej tabeli ma tyle samo punktów, co wicemistrz Polski z Warszawy. Trenerem zespołu jest świetnie znany w Szczecinie Piotr Mandrysz, który po raz kolejny udowadnia, że nie błyskiem w mediach, ale rzetelną pracą należy wyrabiać sobie pozytywną opinię.
- Jak pan wytłumaczy fakt, że takie kluby jak Termalica, Ruch, Korona dotrzymują w ligowej tabeli kroku Legii ?
- Wytłumaczę to w ten sposób, że to wstyd dla klubu mającego budżet ponad 100 mln zł, nie potrafiącego w sposób bezdyskusyjny zdominować klubów z budżetem 10 mln zł. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by Real, czy Barcelona miały kłopoty w lidze hiszpańskiej, a Bayern w lidze niemieckiej. Zachowując oczywiście pewne proporcje, to w Polsce też są dwa, lub trzy kluby mające zdecydowaną przewagę budżetową nad resztą stawki. Jeżeli nie umieją tego przełożyć na wyniki, to znaczy, że źle pracują.
- A może to jest tak, że trenerzy pokroju Mandrysz, Zieliński, czy Fornalik za mało udzielają się w mediach, zajmują się pracą, a ta nie zawsze jest dostrzegana ?
- Dotyka pan innego problemu, który w naszej piłkarskiej rzeczywistości też istnieje. Media bardzo łatwo mogą wywindować kogoś na piedestał i z niego zrzucić. Mają ogromną siłę, potrafią stworzyć wirtualną rzeczywistość i w nią brnąć. To od nich zależy, czy chcą brylować, czy rzetelnie przedstawiać obraz sytuacji. Trenerów powinno rozliczać się z wyników, a nie z tego, jak mówią i jakich szukają wymówek. ©℗ (p)
Cały wywiad w magazynowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.
Fot. R. Pakieser
Zobacz jakie bramki dla Pogoni strzelał Piotr Mandrysz.