Ekstraliga piłkarek nożnych: OLIMPIA Szczecin - MEDYK Konin 0:2 (0:1); 0:1 Chudzik (16 karny), 0:2 Kopińska (71).
OLIMPIA: Pastusiak - Shahbazyan, Sirant, Michalczyk, Łaniewska (83 Witkowska) - Witczak (78 Kalmus), Radochońska, Böhm, Brodzik. Grosicka (46 Oleszkiewicz) - Hryb
W ostatnim meczu zasadniczej części sezonu szczecińskie olimpijki na stadionie przy ul. Bandurskiego, po dobrej grze przegrały z czołowym polskim zespołem, wielokrotnym mistrzem Polski i aktualnym wiceliderem tabeli.
Olimpia zakończyła pierwszą część rozgrywek na 9. miejscu i za dwa tygodnie rozpocznie rywalizację w Grupie Spadkowej (z zaliczeniem dotychczasowego dorobku punktowego) od wyjazdowego spotkania z AZS-em PSW Biała Podlaska.
- Mecz był bardzo wyrównany, a nawet mimo nieznacznej porażki, ze wskazaniem na nas i w kontekście słabszych ostatnio występów, teraz jesteśmy usatysfakcjonowani, bo na tle cieszącego się uznaną marką Medyka pokazaliśmy, że wiele możemy - powiedział po spotkaniu trener Olimpii Adam Gołubowski. - Zaczęliśmy spotkanie dobrą grą w defensywie i długo utrzymywaliśmy się przy piłce, ale niestety, błąd Sirant zakończył się rzutem karnym i straconą bramką. Później mieliśmy dwie fajne okazje, a Grosicka, która później odniosła kontuzję, zdołała wyrównać, lecz ekipa sędziowska zadecydowała o spalonym i gol nie został uznany. Po przerwie ruszyliśmy do zdecydowanego ataku i mieliśmy sporo rzutów wolnych oraz rożnych, ale jedynym osiągnięciem była poprzeczka, a tymczasem Medyk z rzutu wolnego podwyższył rezultat, co przesądziło o naszej porażce, choć dziewczyny walczyły do końca. Przegraliśmy, bo zabrakło nam szczęścia, ale może bardziej spokoju i doświadczenia, które to atuty były udziałem drużyny z Konina. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser