Rozmowa z Czesławem Michniewiczem - trenerem Pogoni Szczecin
Po dwóch tygodniach przerwy spowodowanych meczami reprezentacji, na boiska powracają piłkarze polskiej reprezentacji. Pogoń kolejną część sezonu rozpocznie od mocnego uderzenia. Do Szczecina przyjeżdża rewelacyjny lider z Gliwic, który potrafił wygrać z Legią, Lechem i równie rewelacyjną Cracovią.
- Jest pan zaskoczony postawą Piasta ?
- Chyba wszyscy są. Myślę, że nawet piłkarze Piasta nie mogli przypuszczać, że będą mieli tak piorunujący początek. Wygrali jeden mecz, potem drugi, trzeci, pozytywnie się nakręcili, mieli trochę szczęścia i mamy taki tego efekt.
- Pogoni szczęście dotąd chyba nie sprzyjało ?
- To nie jest moja opinia, że w każdym ze spotkań byliśmy drużyną bardziej, lub mniej dominującą, ale jednak mającą przewagę i sytuacje. Osiem razy na naszej drodze stawał słupek, albo poprzeczka. Oczywiście ja wiem, że słupek, czy poprzeczka, to też strzał niecelny, ale czasem jest tak, że ta piłka tak się odbije, że wpadnie do bramki, a w naszym przypadku zawsze od bramki. ©℗ (p)
Cały wywiad w magazynowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.