Początek sezonu jest dla Pogoni bardzo udany. Pierwszy zespół w sześciu meczach nie przegrał jeszcze meczu i zanotował najlepszy start w rozgrywkach ekstraklasy od 14 lat. Drugi zespół w dwóch pierwszych meczach odniósł dwa zwycięstwa, jest wiceliderem tabeli i jedną z czterech drużyn z kompletem wygranych.
Juniorzy wygrali trzy spotkania z rzędu, mają najwięcej zdobytych bramek, żadnej straconej, są liderem tabeli i jedyną ekipą, która nie straciła jeszcze punktu. Swoją passę ma okazję kontynuować, bo w najbliższej kolejce zmierzy się z najsłabszym zespołem grupy zachodniej Centralnej Ligi Juniorów - Zawiszą Bydgoszcz.
I wreszcie szczecińscy 14 - latkowie, którzy w minioną niedzielę wywalczyli tytuł mistrza Polski w swojej kategorii wiekowej. To drugi tytuł w historii klubu. Wcześniej Pogoń była mistrzem Polski tylko raz - w roku 1986 w rozgrywkach juniorów.
Szczególnie specyficzne są w obecnym sezonie rozgrywki w III lidze. W tej klasie rozgrywkowej utrzyma się maksymalnie sześć zespołów, a w przypadku spadku jakiejś drużyny z naszego regionu z II ligi, tych spadkowiczów może być jeszcze więcej.
- Nie ma w klubie ciśnienia na to, żeby awansować do II ligi - ocenia Paweł Sikora, trener drużyny rezerw Pogoni Szczecin. - Prawdopodobnie przez całe rozgrywki będzie tak, że w każdym spotkaniu grać będzie inny skład. Jest to uzależnione od sytuacji kadrowej w pierwszym zespole. Natomiast na pewno nie możemy sobie pozwolić na spadek. Naszym głównym celem jest ogrywanie młodych piłkarzy, więc spadek do niższej ligi nie będzie temu sprzyjał. ©℗ (p)
Fot. R. Pakieser
Cały artykuł czytaj w środowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego