W mediach pojawiło się kolejne nazwisko łączone z przejęciem drużyny Pogoni Szczecin po Kazimierzu Moskalu. Tym trenerem ma być 57-letni Krzysztof Zięcik, wychowanek szczecińskiego klubu, ale od prawie 25 lat mieszkający we Francji.
Jest absolwentem prestiżowej akademii trenerskiej w Clairefontaine, ale samodzielnie nie prowadził nigdy klubu z najwyższej klasy rozgrywkowej. Informację o zainteresowaniu Pogoni Zięcikiem podał portal Interia.pl. Od jednego z pracowników klubu dowiedzieliśmy się, że Krzysztof Zięcik był we wtorek w klubie i rozmawiał z prezesem Jarosławem Mroczkiem na temat ewentualnej pracy w Szczecinie.
Krzysztof Zięcik jest rodowitym szczecinianinem, wychowankiem Pogoni Szczecin, w szczecińskim klubie trenowali go: Kazimierz Sokołowski, Hubert Fiałkowski, Florian Krygier, Włodzimierz Obst. Spędził w tym klubie 15 lat, które ukształtowały go piłkarsko.
Przeciwko Deynie
W ekstraklasie zagrał tylko w jednym meczu, miał zaledwie 18 lat, a naprzeciwko stanęli tacy piłkarze, jak: Kazimierz Deyna czy Lesław Ćmikiewicz. Pogoń podejmowała Legię Warszawa i przegrała 2:3, a Zięcik zastąpił na boisku Konrada Krasowskiego.
Już wtedy wiedział, że w przyszłości zostanie trenerem. Między innymi dlatego nie zgodził się na naukę w liceum wieczorowym. Poziom tam był słaby, chciał skończyć normalne liceum, a to wiązało się z opuszczaniem treningów, przez co jego szanse na regularne występy w ekstraklasie malały.
Co ciekawe, do pierwszej drużyny Pogoni zaprosił go trener Aleksander Mandziara – ojciec Adama, dzisiejszego ekscentrycznego prezesa Lechii Gdańsk. A. Mandziara dopiero po opuszczeniu Pogoni zrobił całkiem pokaźną karierę trenerską na zachodzie, co w tamtym czasie nie było rzeczą łatwą. Prowadził między innymi takie zespoły, jak: Rot Wess Essen, Young Boys Berno, LASK Linz czy Darmstadt.
Pierwszy z rocznika 60
Krzysztof Zięcik był w Pogoni pierwszym piłkarzem urodzonym już w latach 60, który zadebiutował w ekstraklasie. Po nim była cała plejada takich graczy: Biernat, Siwa, Krupa, Turowski, bracia Sokołowscy.
Następnie trafił do Stali Stocznia. W pierwszej połowie lat 80. był tam bardzo silny zespół. Do ekstraklasy, a nawet reprezentacji trafiali stamtąd później tacy piłkarze, jak: Kalisz, Jakołcewicz, Makowski, Benesz, Burkhardt, Borówko, Zambrzycki, Krzystolik, czy Hawrylewicz.
W sezonie 1988/89 Krzysztof Zięcik znów miał szansę zagrać na szczecińskim stadionie przy ul. Twardowskiego. Mecz Pogoni z Jastrzębiem zaplanowano na 27 sierpnia, ale spotkanie niespodziewanie zostało przełożone do Stargardu.
Ze Szczecina do Stargardu
Decyzja była kuriozalna, w Szczecinie panowały wówczas bardzo gorące nastroje, odradzała się Solidarność, spodziewano się demonstracji, a mecz piłkarski mógł być przyczyną do sporych zgromadzeń. Już tak bywało w przeszłości, że tłumy mieszkańców rozpoczynały marsze po meczach piłkarskich.
Krzysztof Zięcik nie zagrał zatem na szczecińskim stadionie, ale na stargardzkim. To był jedyny w historii mecz o mistrzostwo ekstraklasy rozgrywany w Stargardzie. Pogoń wygrała 2:0, a oba gole zdobyli dobrzy koledzy Zięcika ze Stali Stocznia: Benesz i Krzystolik.
Krzysztof Zięcik doskonale wiedział, że wielkiej kariery piłkarskiej już nie zrobi. Liczył jednak bardzo na karierę trenerską. Dostał się na kurs w słynnej szkole trenerskiej we Francji. To nie było łatwe. Kursantów było 16, w tym 9 byłych reprezentantów Francji.
Kończył szkołę między innymi z takimi postaciami, jak Allan Giresse czy Hahid Halichodzić. Jego wykładowcami byli między innymi: Aime Jacquet i Raimond Domenech. Wcześniej tylko jeden Polak ukończył tę szkołę. Był nim Henryk Kasperczak.
Za trudno dla Szarmacha i Tarasiewicza
Fiaskiem zakończyła się przygoda z tą elitarną szkołą dla Andrzeja Szarmacha i Ryszarda Tarasiewicza. Zięcik nie jest jednak osobą w futbolu francuskim rozpoznawalną i trudno mu było przebić się w kraju należącym do najlepszych na świecie.
Nie był we Francji nigdy znanym piłkarzem, a to czasem bardzo utrudnia znalezienie dobrej posady. W ponad 20-letniej pracy trenerskiej prowadził sześć drużyn i każda z nich pod jego wodzą osiągała swoje najlepsze, historyczne wyniki. Był trenerem młodzieżowej reprezentacji Gwinei, drugim trenerem pierwszej reprezentacji tego kraju, która wtedy była wyżej klasyfikowana w rankingu od Polski.
Krzysztof Zięcik wciąż pozostaje wielkim fanem Pogoni Szczecin. Doskonale zna sytuację panującą w szczecińskim klubie, śledzi wyniki i odwiedza nasze miasto przynajmniej raz albo dwa razy w roku. We wtorek widziany był w klubie.
Pogoń nie podjęła jeszcze decyzji odnośnie nowego szkoleniowca. Do niedawna niemal pewnym i całkowicie naturalnym kandydatem wydawał się Maciej Bartoszek. Klub jednak rozważa inne opcje, duże szanse na przejęcie zespołu ma Maciej Stolarczyk, o czym Kurier pisał dzień po oficjalnym ogłoszeniu, że trener Moskal po zakończeniu sezonu nie będzie trenerem w Szczecinie. Wojciech Parada