Dariusz Dźwigała przestał pełnić funkcję pierwszego trenera płkarzy Wisły Płock i rozwiązał kontrakt z klubem ekstraklasy za porozumieniem stron. Jego obowiązki do czasu powołania nowego szkoleniowca przejął dotychczasowy asystent Kamil Zieleźnik.
W 11. kolejce ekstraklasy zespół z Płocka przegrał w sobotę w Szczecinie z Pogonią 0:4 w kompromitującym stylu. W tabeli zajmuje 13. miejsce z dorobkiem 10 punktów. Były piłkarz Pogoni na stanowisku trenera Wisły przetrwał 85 dni.
- Kierując się zawsze wyłącznie dobrem klubu, uznaliśmy, że po ponad jednej trzeciej już sezonu zasadniczego, zarówno wyniki, jak i gra zespołu, są niezadowalające, a i perspektywa jest nienajlepsza – napisał w uzasadnieniu decyzji prezes klubu Jacek Kruszewski.
Trener Dźwigała związał się z klubem tuż przed rozpoczęciem sezonu, 14 lipca, po tym jak została ogłoszona decyzja o odejściu z Płocka do reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka, wcześniej był trenerem reprezentacji Polski do lat 19.
Nowy szkoleniowiec poprowadził zespół w 11 spotkaniach ekstraklasy, w których Nafciarze zanotowali dwa zwycięstwa, cztery remisy i pięć porażek (bramki 14:20), a także w wygranym wyjazdowym meczu z Siarką Tarnobrzeg (4:1) w Pucharze Polski.
- To jedna z najtrudniejszych decyzji, jaką przyszło nam podjąć. W czasie 76 miesięcy mojego prezesowania Wiśle, z zespołem pracowało tylko trzech trenerów, ale dopiero pierwszy odchodzi w trakcie sezonu. Jest mi przykro, bo Dariusza Dźwigałę szanuję jako człowieka i szkoleniowca, ale biorąc pełną odpowiedzialność za klub, postanowiliśmy podjąć w tym momencie takie właśnie niepopularne i drastyczne działanie. Pracujemy nad zatrudnieniem nowego trenera, który powinien się pojawić w ciągu kilku dni – wyjaśnił decyzje zarządu prezes Jacek Kruszewski. (pap)