Ekstraliga piłkarek nożnych: UKS SMS Łódź - OLIMPIA Szczecin 3:0 (1:0); 1:0 Konat (35), 2:0 Achcińska (66), 3:0 Filipczak (70).
OLIMPIA: Pastusiak - Sirant, Michalczyk, Witczak (67 Brodzik), Bińkowska (83 Brzozowska) - Grosicka, Łaniewska (54 Oleszkiewicz), Böhm (74 Litwiniec), Radochońska, Shahbazyan - Ratajczyk
Szczecinianki dobrze rozpoczęły inauguracyjny pojedynek wiosennej rundy ekstraligi, ale po dwóch golach straconych ze stałych fragmentów, a wkrótce potem ustalającej końcowy rezultat trzeciej bramce, musiały uznać wyższość znacznie bardziej doświadczonych łodzianek.
- Po porażce zawsze jest smutno, a tym bardziej 3-bramkowej, ale obiektywnie Olimpia rozegrała dobry mecz, przez pierwsze pół godziny dotrzymując rywalkom kroku, a nawet przeważając, więc jestem usatysfakcjonowany postawą moich podopiecznych i wierzę. że wyniki niedługo przyjdą - powiedział debiutujący na trenerskiej ławce w ekstralidze Adam Gołubowski. - Po pierwszym straconym golu było już trochę gorzej, choć zawodniczki nie spuściły głów i dalej walczyły. Mieliśmy trzy dobre okazje na przynajmniej honorową bramkę i żałuję, że się nie udało jej zdobyć. Nie ustrzegliśmy się błędów i dysponujący dobrymi skrzydłowymi UKS SMS zasłużenie zwyciężył. Mecz był interesujący i toczony w dobrym tempie, a oba zespoły grały wysokim presingiem. Kolejne spotkanie rozegramy dopiero 10 marca, więc jest trochę czasu, by wyeliminować mankamenty, a po czwartkowej inauguracji wiemy nad czym pracować. ©℗ (mij)