II liga piłkarska: Błękitni Stargard - ROW 1964 Rybnik 1:1 (0:1); 0:1 Janik (7 karny), 1:1 M. Kwiatkowski (58).
BŁĘKITNI: Rzepecki - Patrzykąt, Ostrowski, Baranowski, Rogala - Starzycki, Shimmura, Karmański (46 M. Kwiatkowski), Cywiński, A. Kwiatkowski - Kurbiel
Niedzielny mecz rozpoczął się bardzo pechowo dla gospodarzy, bo już w 6 minucie Rzepecki sfaulował we własnym polu karnym Brychlika i sędzia podyktował rzut karny (karając winowajcę także żółtą kartką), a po chwili jedenastkę wykorzystał Janik.
Błękitni mogli wyrównać w 24 minucie, ale główkę Kurbiela fenomenalnie obronił były bramkarz Świtu Skolwin - Rosa, który w końcówce obronił jeszcze groźny strzał Starzyckiego. W doliczonym czasie I połowy ROW mógł podwyższyć prowadzenie, ale Rzepecki obronił niebezpieczny strzał głową Spratka.
Po przerwie podopieczni Adama Topolskiego energiczniej zaatakowali i po serii strzałów, wreszcie w 58 minucie bardzo aktywny rezerwowy M. Kwiatkowski uderzeniem z kilkunastu metrów wyrównał.
Dwie minuty później w swoim polu karnym Rosa sfaulował Kurbiela i arbiter podobnie jak w I połowie, zdecydował o żółtej kartce i rzucie karnym. Było trochę dyskusji i dopiero po mniej więcej dwóch minutach do piłki podszedł Cywiński, ale jego zbyt lekki strzał obronił golkiper ROW-u.
Po tym wydarzeniu nadal przeważali stargardzianie, ale nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie, a kolejne emocje pojawiły się dopiero w końcówce. W 88 minucie Rosa obronił groźny strzał Cywińskiego, a minutę później pod drugą bramką Rzepecki zderzył się z Okuniewiczem. Rybniczanie domagali się rzutu karnego, ale sędzia uznał, iż rzut wolny należy się gospodarzom. ©℗ (mij)
Fot. D. Gorajski