W Polsce stadiony rosną, jak grzyby po deszczu. Zwolennicy mówią, że to początek nowej ery w dziedzinie biznesu futbolowego. Pokazują, jak funkcjonuje Liga Mistrzów, wielkie ligi europejskie i przekonują do zasadności finansowania wielkich inwestycji stadionowych.
Oponenci twierdzą, że stadionów buduje się w naszym kraju za dużo, o zbyt wielkiej pojemności, bez uprzedniego sprawdzenia uwarunkowań i potrzeb. To wielkie pompowanie balonu zamiast sumiennej pracy u podstaw, czyli szkolenia w profesjonalnych akademiach piłkarskich pod nadzorem wykwalifikowanych trenerów.
W polskiej ekstraklasie funkcjonuje dziewięć nowych stadionów - oddanych do użytku w obecnej dekadzie. Na każdym z nich frekwencja w pierwszym roku rosła znacznie. W każdym kolejnym jednak malała. W niektórych przypadkach drastycznie.
Podczas ubiegłorocznej jesieni po raz pierwszy zanotowano dwa przypadki, kiedy średnia widzów na jedno spotkanie wyniosła mniej, niż podczas meczów na starych stadionach.
Wstydliwe przykłady
W przypadku Zagłębia Lubin to już drugi z rzędu taki sezon, natomiast w przypadku Śląska zdarzyło się to po raz pierwszy. Zajętość stadionu podczas meczów rundy jesiennej wyniosła zaledwie 18 procent. Tak fatalnego wyniku nie zanotowano na żadnym innym polskim stadionie.
ZAGŁĘBIE LUBIN
Sezon 2007/08 5 867 (stary stadion)
Sezon 2010/11 7 932 (nowy stadion) + 35,2 % 49 % zajętości
Sezon 2011/12 6 492 (nowy stadion) - 18,2 % 40 % zajętości
Sezon 2012/13 7 133 (nowy stadion) + 9,9 % 44 % zajętości
Sezon 2013/14 6 017 (nowy stadion) - 15,6 % 37 % zajętości
Sezon 2014/15 4 260 (nowy stadion) - 29,2 % 26 % zajętości
Jesień 2015 5 827 (nowy stadion) + 36,8 % 36 % zajętości
Duży i piękny obiekt we Wrocławiu, a także dobra gra drużyny Śląska, która kroczyła po mistrzowski tytuł w sezonie 2011/12 spowodowały, że mecze tej drużyny oglądało średnio powyżej 25 tysięcy widzów. Ale tylko w pierwszym sezonie. Żaden inny klub w żadnym sezonie nie zgromadził tak wysokiej średniej.
W kolejnych sezonach było jednak coraz gorzej. Poprzedni sezon zakończony sportowym sukcesem drużyny (4 miejsce na mecie rozgrywek i awans do europejskich pucharów) gromadził na trybunach nieco ponad 10 tys. fanów, co stanowiło zaledwie 25 procent zajętości obiektu. W obecnym spadek frekwencji był jeszcze bardziej dotkliwy - o blisko 30 procent.
ŚLĄSK WROCŁAW
Sezon 2010/11 8 104 (stary stadion)
Sezon 2011/12 25 123 (nowy stadion) + 210 % 59 % zajętości
Sezon 2012/13 14 470 (nowy stadion) - 42 % 34 % zajętości
Sezon 2013/14 10 488 (nowy stadion) - 38 % 24 % zajętości
Jesień 2014/15 10 657 (nowy stadion) + 1,6 % 25 % zajętości
Jesień 2015 7 680 (nowy stadion) - 28 % 18 % zajętości
Przykład Śląska pokazuje dobitnie, że wielki stadion zapełnił się w ponad 50 procentach jedynie w pierwszym sezonie. Obecnie nie przekracza nawet 20 procentów pojemności obiektu. Tak źle nie jest na żadnym innym obiekcie.
Legia z sukcesami, ale bez kibiców
Klasycznym przykładem stadionu i miasta, gdzie frekwencja w pierwszym sezonie oddania do użytku obiektu wzrosła zdecydowanie, a później systematycznie malała jest Legia Warszawa. W pierwszym roku gry na nowym obiekcie widownia zwiększyła liczebność o 165 procent. Zajętość stadionu wyniosła 67 procent. Żaden inny stadion w żadnym innym okresie nie miał tak dużej zajętości. Później było jednak już zdecydowanie gorzej, choć wyniki przecież drużyna notowała znakomite.
LEGIA WARSZAWA
Sezon 2007/08 7 900 (stary stadion)
Sezon 2011/12 20 927 (nowy stadion) + 165 % 67 % zajętości
Sezon 2012/13 17 678 (nowy stadion) - 15,5 % 57 % zajętości
Sezon 2013/14 18 894 (nowy stadion) + 6,4 % 61 % zajętości
Sezon 2014/15 16 617 (nowy stadion) - 12,1 % 54 % zajętości
Jesień 2015 17 345 (nowy stadion) + 4,4 % 56 % zajętości
Legia w ostatnich trzech sezonach dwukrotnie zdobywała mistrzostwo Polski i raz wicemistrzostwo. Jesienią ubiegłego roku frekwencja była nieco wyższa, niż w całym poprzednim sezonie, ale to wciąż tylko nieco ponad 50 procent zajętości całego obiektu w mieście, które jest stolicą kraju.
PIAST GLIWICE
Sezon 2009/10 2 967 (stary stadion)
Sezon 2011/12 6 036 (nowy stadion) + 103 % 60 % zajętości
Sezon 2012/13 5 839 (nowy stadion) - 33 % 58 % zajętości
Sezon 2013/14 5 274 (nowy stadion) - 9,7 % 52 % zajętości
Jesień 2014/15 4 593 (nowy stadion) - 12,9 % 46 % zajętości
Jesień 2015 6 490 (nowy stadion) + 41 % 65 % zajętości
Ciekawa jest sytuacja w Gliwicach. Do pewnego momentu stadion Piasta był przykładem efektywności. W pierwszych trzech sezonach wypełniał się zawsze powyżej 50 procent, ale w czwartym już poniżej połowy pojemności. W obecnym wzrost jest ponad 40 procentowy, ale jest to wynikiem fantastycznej i najlepszej w historii całego klubu postawy drużyny, która jest sensacyjnym liderem tabeli.
W Poznaniu też coraz mniej
Aktualny sezon jest pierwszym, kiedy publiczność nie wypełniała przynajmniej 40 procent stadionu Lecha. Średnia na poznańskim stadionie jest wciąż wysoka, choć zanotowała gigantyczną tendencję spadkową - w porównaniu z ubiegłym sezonem o ponad 23 procent.
LECH POZNAŃ
Sezon 2002/03 14 666 (stary stadion)
Sezon 2010/11 22 658 (nowy stadion) + 54,5 % 54 % zajętości
Sezon 2012/13 22 640 (nowy stadion) - 0,1 % 54 % zajętości
Sezon 2013/14 19 398 (nowy stadion) - 16,7 % 47 % zajętości
Sezon 2014/15 20 054 (nowy stadion) + 3,4 % 47 % zajętości
Jesień 2015 15 373 (nowy stadion) - 23,3 % 36 % zajętości
W obecnym sezonie średnia frekwencja w rundzie jesiennej jest tylko trochę wyższa, niż podczas ostatniego sezonu, kiedy Lech grał na starym obiekcie. Oczywiście trzeba uwzględnić fakt, że zespół znajdował się w poważnym kryzysie sportowym, ale z drugiej strony w poprzednim sezonie frekwencja nie spowodowała nawet 50 procentowej zajętości obiektu, choć był to pierwszy w historii klubu sezon na nowym stadionie, kiedy drużyna wywalczyła tytuł mistrza Polski.
LECHIA GDAŃSK
Sezon 2010/11 7 304 (stary stadion)
Sezon 2011/12 16 668 (nowy stadion) + 128 % 40 % zajętości
Sezon 2012/13 13 274 (nowy stadion) - 20,4 % 30 % zajętości
Sezon 2013/14 12 756 (nowy stadion) - 4,1 % 29 % zajętości
Jesień 2014/15 16 608 (nowy stadion) + 30,2 % 40 % zajętości
Jesień 2015 12 136 (nowy stadion) - 26,9 % 29 % zajętości
Stadion w Gdańsku potrafi się zapełnić w zaledwie 30 procentach i to już w trzecim z pięciu rozegranych sezonów na nowym obiekcie.
Systematycznie maleje frekwencja na stadionie Wisły. W obecnym sezonie jest trochę lepsza od tej z poprzedniego sezonu, ale generalnie poza pierwszym sezonem na nowym obiekcie utrzymuje się mniej więcej ten sam poziom, który nie jest w stanie przekroczyć 40 procent zajętości obiektu.
WISŁA KRAKÓW
Sezon 2003/04 9 038 (stary stadion)
Sezon 2011/12 16 401 (nowy stadion) + 81,51 % 49 % zajętości
Sezon 2012/13 13 929 (nowy stadion) - 15 % 42 % zajętości
Sezon 2013/14 12 652 (nowy stadion) - 10,1 % 38 % zajętości
Sezon 2014/15 12 224 (nowy stadion) - 3,4 % 37 % zajętości
Jesień 2015 12 797 (nowy stadion) + 4,7 % 38 % zajętości
Najnowszy stadion jest w Białymstoku. To taki obiekt, jakiego chcieliby kibice w Szczecinie. Pierwszy sezon na nowym obiekcie spowodował jednak zapełnienie zaledwie 57 procentowe. To był ponadto sezon najlepszy w historii klubu, zakończony spektakularnym sukcesem, zajęciem miejsca na podium rozgrywek.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Sezon 2008/09 (stary stadion) 6 880
Sezon 2014/15 (nowy stadion) 12 669 + 84,1 % 57 % zajętości
Jesień 2015 11 558 - 8,8 % 52 % zajętości
W obecnym sezonie frekwencja jest już niższa - co prawda nieznacznie, ale jednak. Wciąż jednak średnia widzów utrzymuje się na poziomie powyżej 50 procent zajętości obiektu, a to wydaje się progiem minimalnym, by mówić o obiekcie, że jest należycie skrojonym do potrzeb.
CRACOVIA KRAKÓW
Sezon 2008/09 4 187 (stary stadion)
Sezon 2010/11 9 347 (nowy stadion) + 123 % 62 % zajętości
Sezon 2011/12 8 580 (nowy stadion) - 8,2 % 59 % zajętości
Sezon 2012/13 7 463 (nowy stadion) - 13 % 49 % zajętości
Sezon 2013/14 8 387 (nowy stadion) + 11 % 58 % zajętości
Jesień 2014/15 6 673 (nowy stadion) - 20,4 % 46 % zajętości
Jesień 2015 7 883 (nowy stadion) + 18 % 54 % zajętości
Obiekty sportowe muszą być komfortowe, funkcjonalne i spełniające europejskie standardy. Nie mogą jednak być wznoszone w celu budowania zaufania społecznego u lokalnych polityków, a tak często się dzieje. ©℗ Wojciech Parada