Świt Skolwin - Wda Świecie 2:2 (0:0); 1:0 Nagórski (59), 2:0 Wyganowski (67 karny), 2:1 Żurowski (77), 2:2 Maliszewski (90+4)
Zespół ze Skolwina prowadził 2:0 i miał szansę na trzecią bramkę, lecz Zieliński w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił tuż obok słupka. Na około kwadrans przed końcem goście zdobyli kontaktowego gola, lecz prawdziwy horror zaczął się w doliczonym czasie gry.
Najpierw w 92 minucie bramkarz Matłoka zagrał wprost pod nogi rywala, a ten w sytuacji sam na sam strzelił obok słupka. Natomiast w akcji ostatniej szansy zawodnik Wdy został sfaulowany w polu karnym, a Maliszewski pewnie wykonał jedenastkę, po czym arbiter zakończył zawody.
Pierwsza połowa długo była bezbarwna, a niewielką przewagę miał Świt, który dopiero tuż przed przerwą podkręcił tempo i po akcjach Nagórskiego groźnie strzelali Wyganowski oraz Dziąbek.
Niecały kwadrans po zmianie stron Nagórski strzałem koło słupka dał Świtowi prowadzenie, a kilka minut później po faulu w polu karnym na Pedzie, Wyganowski silnym strzałem podwyższył rezultat. Wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty, ale w końcówce zaczął się horror, a od opisania tych wydarzeń rozpoczęliśmy naszą relację.
W Świcie zadebiutował młodzieżowiec Jakub Knyrek, pozyskany z zespołu czeskiej ekstraklasy - Slovana Liberec. Wkrótce do naszego klubu ma zostać zatwierdzony kolejny młodzieżowiec - Adrian Kołat z Podbeskidzia Bielsko-Biała. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser