Pogoń zagra w sobotę w Kielcach z miejscową Koroną o podtrzymanie passy meczów bez porażki. Jeżeli portowcy nie przegrają, to oznaczać to będzie serię 10 spotkań bez przegranej.
- Chcemy oczywiście ten mecz wygrać, ale na pewno nie lekceważymy rywala - powiedział w czwartek trener Kazimierz Moskal. - Pamiętamy o naszym meczu rozgrywanym w lipcu. Wtedy sytuacja była inna. Zarówno my, jak i Korona rozpoczęliśmy sezon od falstartu, obecnie obie drużyny mają dobrą passę.
Pogoń wystąpi w Kielcach w roli faworyta. Korona mimo ostatnio dobrych wyników wciąż jest stawiana w szeregu drużyn zagrożonych spadkiem, natomiast Pogoni absolutnie nie wymienia się w gronie ekip, które grać będą wiosną w grupie spadkowej.
- Z Wisłą zagraliśmy dobrze, pokazaliśmy się całej Polsce, ale nie jest to szczyt naszych możliwości - kontynuuje K. Moskal. - Zawsze można coś poprawić, od wtorku pracujemy nad dobrym przygotowaniem do sobotniego meczu, ale też nad eliminowaniem mankamentów, które w miniona sobotę też były. Nigdy nie będzie sytuacji, kiedy trener będzie w stu procentach zadowolony.
Pogoń zagra w Kielcach w roli faworyta, ale trzeba pamiętać, że jest tak za każdym razem odkąd szczecinianie wrócili do ekstraklasy i nigdy jeszcze od tamtej pory w Kielcach nie wygrali.
- Korona zagra bez kompleksów - ocenia szczeciński szkoleniowiec. - Przekonała się o tym Legia, która co prawda wygrała, ale przegrywała już 0:2. W Kielcach jest nowy trener, dzięki czemu zespół jest bardziej zmobilizowany. To będzie trudny mecz, ale cieszymy się, że wystąpimy w najsilniejszym składzie.
Szkoleniowiec na konferencji prasowej odniósł się również do gry w ostatnim czasie dwóch skrzydłowych: Spasa Delewa i Adama Gyurcso.
- Obaj mają podpisane kontrakty i jesteśmy raczej o nich spokojni - powiedział K. Moskal. - Mamy świadomość, że po ostatnich meczach może pojawić się zainteresowanie ze strony innych klubów. Każdy piłkarz jest na sprzedaż, pozostaje tylko kwestia ceny. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser