LKS Wicher Przelewice, który po rundzie jesiennej zajmuje 5. miejsce w Grupie 6. piłkarskiej klasy A (22 pkt, 7 zwycięstw, 1 remis i 4 porażki), w niecodzienny i bardzo atrakcyjny sposób – jak na ten poziom rozgrywek – przygotowywał się będzie do rundy wiosennej. Otóż we wtorek drużyna wylatuje do Larnaki na Cyprze na 7-dniowe zgrupowanie!
– Pomysł rzucili prezes Jarosław Kraśniański z trenerem Patrykiem Bilem, mówiąc zawodnikom: a może by tak na przygotowania do sezonu wyjechać gdzieś daleko? – opowiada człowiek orkiestra Wichru, czyli długoletni kierownik klubu Jerzy Ostrówka. – Później zaczęliśmy doprecyzowywać szczegóły i wybór padł na Cypr. Sponsorów praktycznie nie mamy, ale większość zawodników miała możliwość zrobienia składki, a klub też trochę dołożył i tym sposobem uzbieraliśmy pieniądze na wyjazd 21-osobowej ekipy. Wiemy, że na miejscu jest możliwość wypożyczenia praktycznie za grosze bardzo dobrych boisk, na co też będziemy musieli już na miejscu zrobić przysłowiową zrzutkę. Mamy informacje, że na Cyprze będzie też możliwość znalezienia sparingpartnerów.
Przelewice słyną najbardziej z ogrodu dendrologicznego, a Wicher, który powstał już w 1949 roku, do tej pory sportowym kibicom kojarzył się z tego, że w klubie tym wychował się późniejszy reprezentant Polski Filip Starzyński, obecnie występujący w Zagłębiu Lubin, a wcześniej w belgijskim Lokeren, Ruchu Chorzów i SALOS-ie Szczecin.
Natomiast pod koniec ubiegłego wieku znana była anegdotyczna historia o rekordowych wynikach piłkarskich juniorów Wichru (w klubie jest też sekcja tenisa stołowego), którzy najpierw przegrali na swym stadionie ze Stalą Stocznia II Szczecin 0:40, by później zrehabilitować się zwycięstwem w Przelewicach z Morzyckiem Moryń 20:0, a w następnym meczu z Ogniwem w Dzwonowie wygrać 38:0. Naoczni świadkowie tego spotkania wspominają jednak, że rzeczywistym wynikiem było 46:0, lecz sędzia pogubił zapałki, którymi liczył gole… ©℗
(mij)