II liga piłkarska: STAL Stalowa Wola - BŁĘKITNI Stargard 0:2 (0:2); 0:1 Karmański (31), 0:2 Więcek (32).
BŁĘKITNI: Rzepecki - Karmański, Burzyński, Liśkiewicz, Kotus - Więcek, Wojtasiak (76 Magnuski), Mosiejko, Skórecki, Fadecki - Węsierski (90 Antczak)
Żółte kartki: Mosiejko, Fadecki.
W ostatnim tegorocznym meczu II ligi stargardzianie zwyciężyli w Rzeszowie (tam swoje mecze rozgrywa zespół ze Stalowej Woli, w którym występowało dwóch piłkarzy znanych z zachodniopomorskich boisk: Zalepa z Floty Świnoujście oraz Żołądź z Kotwicy Kołobrzeg) i w bardzo dobrych nastrojach odbywali bardzo długą powrotną podróż do domu.
Błękitni przystąpili do meczu z mocno przemeblowaną obroną - bez Szymusika, Gutowskiego i Pustelnika - ale defensywa w nowej konfiguracji spisywała się bez zarzutu.
Do przerwy nasz zespół zdecydowanie dominował i rozstrzygnął pojedynek praktycznie po pół godzinie gry, gdy w odstępie minuty zdobył dwa gole po strzałach Karmańskiego i Więcka.
W pierwszej połowie stargardzianie mieli świetne okazje by strzelić jeszcze dwie bramki. Po zmianie stron podopieczni trenera Krzysztofa Kapuścińskiego nie forsowali już tempa, lecz grali mądrze na utrzymanie wyniku, szanując piłkę.
- W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie odpowiedzialniej, niż przed tygodniem w Bełchatowie, gdy prowadząc do przerwy 2:0, chcieliśmy zdobyć kolejne bramki i nadziewając się na kontry ostatecznie przegraliśmy 2:3 - powiedział K. Kapuściński. - W sobotę nie powtórzyliśmy już tego błędu, mecz do końca był pod naszą kontrolą, a piłkarze wykazali się koncentracją, co ważne, bo ostatnio jej brak był naszą poważną bolączką. Cały zespół zasłużył na słowa uznania, ale szczególnie pochwaliłbym defensywę i Burzyńskiego w roli stopera. Dodam jeszcze, że II-ligowy debiut zaliczył Antczak z naszego zaplecza, czyli zespołu juniorów - umiejętnie prowadzonego przez Karola Purczyńskiego - i wiosną sporo sobie obiecuję po tym utalentowanym 18-latku.©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser