Rozmowa z Mariuszem Bujkiem, trenerem siatkarek PSPS Chemik
SIATKARKI PSPS Chemik zainaugurują w weekend występy w siatkarskiej I lidze. Po dwuletniej przerwie będzie to zatem powrót pierwszoligowej żeńskiej siatkówki do Polic.
Polickie Stowarzyszenie Piłki Siatkowej Chemik, poza nazwą nie ma nic wspólnego z występującymi w Orlen Lidze mistrzyniami Polski. Klub rywalizował dotychczas na drugoligowym froncie, ale w kolejnych sezonach miał aspiracje awansu.
Zależało na tym działaczom, którzy po przeprowadzce eksportowego Chemika do Szczecina chcieli, aby żeńska siatkówka nie zniknęła na dobre z Polic. Zespołowi PSPS nie udało się wprawdzie wywalczyć awansu na parkiecie, ale mimo przegranego turnieju finałowego awansował na zaplecze ekstraklasy zajmując miejsce Ekstrimu Gorlice. W I lidze PSPS Chemik poprowadzi trener Mariusz Bujek, który jest najdłużej pracującym w Policach trenerem.
- Po dwóch latach przerwy do Polic wraca siatkarska I liga. Czy będzie zainteresowaniem występami tej drużyny, gdy w sąsiednim Szczecinie w Orlen Lidze i Lidze Mistrzyń będzie walczył eksportowy Chemik?
- Myślę, że mój zespół i ja jesteśmy tak oddani Policom, że kibice będą przychodzili na nasze mecze. Nie chcemy zresztą konkurować z ekstraklasowym Chemikiem. Nie wyobrażam sobie, aby terminy naszych meczów kolidowały z rozgrywkami Orlen Ligi. Chciałbym bowiem, aby moje zawodniczki też chodziły na mecze Orlen Ligi i podglądały, jak grają najlepsze drużyny. To będzie ich obowiązek. ©℗ (woj)
Cały wywiad w czwartkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.