Już tylko dwa spotkania pozostały siatkarzom Espadonu w tegorocznej Plus Lidze. Szczecinianie w dwumeczu z MKS Będzin walczą o 11 pozycję w sezonie i poprawienie dotychczasowego bilansu dziewięciu zwycięstw.
Pierwszy mecz o 11 miejsce w Plus Lidze pomiędzy Espadonem i MKS Będzin rozegrany zostanie dziś w Policach (godz. 19). Hala przy ul. Siedleckiej jest jak na razie szczęśliwa dla Espadonu. Szczecinianie wygrali tam już dwa spotkania. Rewanż w Będzinie zaplanowano za tydzień i będzie to dla siatkarzy Espadonu ostatni akcent sezonu.
Trudny debiut
Zakończony w weekend sezon zasadniczy był dla Espadonu trudnym debiutem w siatkarskiej elicie. Szczecinianie dziesięć kolejek czekali na pierwszy zwycięstwo i pierwsze punkty w Plus Lidze. Nie licząc walkoweru w meczu ze Skrą Bełchatów w I rundzie pokonali tylko trzech rywali.
Przez kilka tygodni byli też ligowym outsiderem, a przełom nastąpił dopiero po przejęciu drużyny pod koniec pierwszej rundy przez trenera Michała Gogola. Debiutujący w Plus Lidze szkoleniowiec od razu poprowadził drużynę do zwycięstwa nad Effectorem – jedynego w sezonie, w którym szczecinianie nie oddali rywalom seta.
W II rundzie trener Gogol dopisał do swoich sukcesów kolejne pięć zwycięstw. Espadon pod wodzą nowego szkoleniowca może też pochwalić się 18 punktami zdobytymi w ostatnich dziesięciu spotkaniach fazy zasadniczej.
To właśnie te punkty zadecydowały, że szczeciński beniaminek wybił się w tabeli na 12 pozycję i już dwie kolejki przed końcem II rundy był spokojny o ligowy byt. W najbliższych dniach Espadon może jeszcze poprawić swoją końcową pozycję. W dwumeczu z MKS Będzin walczy o 11 lokatę.
Kadra bez szczecinian
Objawieniem sezonu w Espadonie można okrzyknąć Bartłomieja Klutha. Debiutujący w Plus Lidze atakujący były najlepiej punktującym zawodnikiem drużyny (średnio ponad 15 punktów w meczu), a w spotkaniu z Treflem Sopot zdobywając 40 punktów ustanowił absolutny rekord męskiej ekstraklasy.
Wówczas spekulowano, że Kluth może kandydować do kadry narodowej, ale nowy selekcjoner Ferdinando di Giorgi nie widział go w szerokim 60-osobowym składzie reprezentacji. Na liście kadrowiczów nie znalazł się zresztą żaden gracz Espadonu, a siatkarzy ze Szczecina próżno szukać w czołówkach indywidualnych statystyk Plus Ligi.
Nie było w zespole prawdziwego lidera, a przez cały sezon nie wykrystalizowała się nawet podstawowa „szóstka”. Sporo był rotacji w wyjściowym składzie i w trakcie spotkań. ©℗ (woj)