Rozmowa z trenerem Chemika Police Giuseppe Cuccarinim
SIATKARKI Chemik przygotowują się do październikowej inauguracji sezonu w okrojonym pięcioosobowym składzie. Pozostałe zawodniczki przebywają na zgrupowaniach reprezentacji Polski, Czech i Serbii przygotowujących się do mistrzostw Europy.
- Jak to jest przygotowywać się do nowego sezonu w zaledwie pięcioosobowym składzie? Miał pan w przeszłości podobną sytuację w innym klubie?
- To nie jest trudne, ale oczywiście nie możemy użyć wszystkich metod treningowych stosowanych przy pełnej kadrze. W dobrych klubach takie sytuacje często się zdarzają, bo czołowe zawodniczki często powoływane są na zgrupowania reprezentacji narodowych.
- Co w tej sytuacji będzie z przedsezonowymi sparringami?
- Nie będziemy mieli czasu na sparringi. Po powrocie naszych zawodniczek z kadry będziemy mieli tylko trzy dni na przygotowanie się do Superpucharu.
- Wcześniej zaplanowaliście jednak wspólne treningi z innymi drużynami klubowymi? Jak będą wyglądały te wspólne zajęcia?
- Zespoły, z którymi będziemy wspólnie trenować Poczdam, Schwerin i Impel są w takiej samej sytuacji jak my. Mają zdekompletowane składy i wszystko to jest robione po to, aby móc trenować w normalnych warunkach czyli sześć na sześć. Nie będę to jednak sparringi, bo w naszym zespole na boisku będzie grało dwóch trenerów. Wystartowaliśmy wspólnymi treningami z Poczdamem. To były takie lżejsze trening na początek, ale z tygodnia na tydzień te zespoły będą się zmieniały. Będzie coraz wyższy poziom i obciążenia, aż dojdziemy do poziomu przypominającego już ligową rywalizację. ©℗ (woj)
Cały wywiad we wtorkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.