Niewykluczone, że w następnym sezonie koszykarze King pozostaną ostatnią szczecińską drużyną, która rozgrywać będzie swoje ligowe mecze w Azoty Arenie.
Z najnowocześniejszej i największej szczecińskiej hali już w tym sezonie zrezygnowały piłkarki ręczne Pogoni Baltica i szczypiorniści Sandra SPA Pogoń, a siatkarze Espadonu Szczecin dwa ostatnie mecze trwającego sezonu Plus Ligi przenieśli do Polic.
Wybudowana za blisko 190 milionów hala jest za duża i za droga dla szczecińskich przedstawicieli gier zespołowych. Niewiele ligowych wydarzeń przyciąga na trybuny więcej niż tysiąc widzów. To ma odbicie na wpływach z biletów, które nie wystarczają na pokrycie wysokich kosztów organizacji meczu w Azoty Arenie.
Tylko w pierwszym roku funkcjonowania obiektu miasto promując halę, finansowało klubom koszty wynajmu. Teraz kluby muszą z własnych środków wynajmować halę od operatora na komercyjnych zasadach.
Koszty są różne w zależności od dnia tygodnia. Najdroższe są soboty i niedziele. Wynajem hali na potrzeby organizacji meczu to wówczas 7 tysięcy złotych netto. Od poniedziałku do czwartku cena jest niższa o 3 tysiące.
Kluby dodatkowo muszą jeszcze zapłacić za ewentualne rozłożenie odpowiedniej nawierzchni (siatkarze Espadonu), ochronę imprezy i catering. Trening na hali głównej kosztuje 550 zł netto za godzinę, a na treningowej 150 zł. Dla porównania koszt wynajmu miejskiej hali przy ul. Twardowskiego na potrzeby meczu ligowego zamykają się kwotą około 500 złotych.
Espadon w Policach
– To raczej nie względy sportowe, a finansowe zadecydowały, że najbliższe mecze rozgrywamy w Policach. Zbliża się koniec sezonu i musimy pilnować budżetu. Aby zbilansowały się nam organizacja meczu na trybunach Azoty Arena musiałoby zasiąść 2500 kibiców. Przy frekwencji na poziomie tysiąca osób do organizacji meczu w Azoty Arenie dokładamy 25-30 tysięcy złotych – przyznaje prezes Espadonu Paweł Adamczak.
Średnia frekwencja w całym sezonie na meczach Espadonu wynosi zaledwie 1400 widzów, a ostatni mecz w Azoty Arenie z Indykpolem Olsztyn zgromadził zaledwie 920 kibiców. Niemal tyle samo widzów oglądało piątkowy debiut męskiej ekstraklasy Policach, a Espadon zaoszczędził na organizacji meczu z BBTS Bielsko kilka tysięcy złotych.
Siatkarze za tydzień w niedzielę rozegrają kolejny mecz w Policach (z MKS Będzin). Hala przy ul. Siedleckiej w Policach będzie prawdopodobnie główną bazą szczecińskich siatkarzy także w następnym sezonie, a do Azoty Areny Espadon będzie wracał tylko na najbardziej prestiżowe pojedynki z potentatami ligi.
Pogoń Baltica na Twardowskiego
Już wcześniej z gry w Azoty Arenie zrezygnowały piłkarki ręczne Pogoni Baltica. Wicemistrzynie Polski przy ul. Szafera nie zagrały w tym sezonie ani razu. Wszystkie mecze w superlidze, Pucharze Polski, a nawet europejskich pucharach rozgrywały w wysłużonym obiekcie przy ul. Twardowskiego, który jest też bazą treningową zespołu. Tu też zdecydował rachunek ekonomiczny – występ na ul. Twardowskiego to oszczędność rzędu kilku tysięcy złotych
Męska Sandra SPA Pogoń początku sezonu zagrała w Azoty Arenie trzy mecze z Orlenem Wisłą, Azotami Puławy i Vive Tauronem, ale od kilku miesięcy występuje już wyłącznie w hali przy ul. Twardowskiego.
Kłopoty Pogoni ’04
Wierni Azoty Arenie chętnie pozostaliby futsaliści Pogoni ’04. Zdaniem odpowiedzialnego w klubie za marketing Pawła Płuciennika obiekt zapewnia nowoczesne środki reklamy (telebim, bandy), które pozwalają promować sponsorów klubu.
Ponadto hala przy ul. Twardowskiego w wielu sytuacjach byłaby za mała na potrzeby Pogoni ’04. Ostatni mecz w Azoty Arenie z Chrobrym Głogów oglądało 1800 kibiców, a do szczecińskiego klubu należy też rekord frekwencji na meczu futsalu (5 tysięcy osób).
Pogoni ’04 ma jednak ogromne problemy finansowe. Zalega z wypłatami dla zawodników, a w tym roku dostała o połowę mniejszą dotację z miasta niż w latach poprzednich (200 tysięcy zł). Sytuacja finansowa może zmusić Pogoń do oszczędności także na hali, a nawet doprowadzić do wycofania drużyny wicemistrzów kraju z rozgrywek.
W Azoty Arena pozostaną na pewno koszykarze Kinga Szczecin. To bowiem jedyna hala w mieście, która spełnia wymogi licencyjne Polskiej Ligi Koszykówki. Swoje mecze będą tu także rozgrywać siatkarki Chemika, których sponsor strategiczny jest także sponsorem tytularnym obiektu. Tyle tylko, że mistrzynie Polski to oficjalnie nie szczeciński (choć tu ma siedzibę), a policki klub. ©℗ Wojciech TACZALSKI
Fot. R. Pakieser