Pokryte śniegiem Świnoujście przyciągnęło turystów. Co prawda miejscowi przedstawiciele branży hotelowej i gastronomicznej mówią, że w żadnym razie nie można sytuacji porównać do lat wcześniejszych, gdy nie było epidemii i ograniczeń na granicach, ale przez ostatnie dwa dni na chwilę można było poczuć „namiastkę normalności”.
Turyści obecnie szturmują hotele w górach, ale sporo ludzi wybrało się także nad Bałtyk. Ci, którzy z tej okazji skorzystali w mijający weekend powinni czuć się zadowoleni - mogli podziwiać nasze wybrzeże w śnieżnej, ale i słonecznej szacie. Przyjemna pogoda zachęcała do spacerów zarówno turystów jak i mieszkańców.
- Jeszcze w piątek ludzi nie było prawie wcale. Ale w sobotę zaczęli przychodzić turyści. W końcu zaczęliśmy normalnie pracować. I najlepiej, żeby już tak zostało; chociaż dobrze wiemy, że przyjechało do nas sporo turystów weekendowych i od poniedziałku ruch będzie już znacznie mniejszy. Poza tym nie wiadomo co znowu wymyślą politycy - powiedzieli „Kurierowi” gastronomicy na promenadzie.
Oczywiście - w barach i kawiarniach serwuje się jedzenie i napoje wyłącznie na wynos. - Według nas nie ma to w ogóle sensu. Moglibyśmy w sanitarnym reżimie obsługiwać gości, np. przy 50 procentach stolików. Ale jest jak jest i stosujemy się do wytycznych - mówią w miejscowej restauracji z burgerami.
Również w tutejszych muzeach zrobił się ruch. Goście chętnie odwiedzali m.in. Podziemne Miasto jak i Fort Gerharda. Ten drugi można było w ramach promocji obejrzeć za… ulepienie bałwana.
Więcej o odmrażaniu gospodarki turystycznej w naszym regionie będziemy pisać w nadchodzącym tygodniu w wydaniu cyfrowym i papierowym "Kuriera Szczecińskiego".
Tekst, film i fot. BaT