W czwartek do zachodniopomorskich szkół wpływały informacje o podłożeniu materiałów wybuchowych. Nie było ewakuacji. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe.
- Nie mam danych ile było takich zgłoszeń - mówi kom. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Nie informujemy o nich szczegółowo, by inni nie naśladowali tak nieodpowiedzialnego zachowania. Takie działanie stanowi czyn zabroniony, który może być zagrożony karą pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
W powiecie stargardzkim e-mail dotarł do 3 szkół i szpitala. Otrzymały je szkoły w Sownie i Starej Dąbrowie, a także Szkoła Podstawowa nr 5 w Stargardzie i miejscowy szpital.
- Kazano nam opuścić budynek i czekać obok szkoły - informuje jeden z uczniów szkoły w Sownie, gm. Stargard. - Koczujemy na trawie i czekamy co będzie dalej.
Żaden z dyrektorów zarządzających szkołami i szpitalem nie podjął decyzji o ewakuacji. Podobnie było w całym województwie.
- E-mail, który dotarł do tych placówek został zabezpieczony - mówi podkom. Krzysztof Wojsznarowicz, oficer prasowy stargardzkiej policji. - Trwa postępowanie pod nadzorem prokuratury. Budynki zostały przez nas sprawdzone. Nie wykryto żadnych zagrożeń.
Piszemy o tej sprawie ku przestrodze. Za nieuzasadnioną interwencję służb i zakłócenie pracy danej instytucji, grozi nawet do 8 lat więzienia.
(w)