Związana z pandemią kwarantanna na długo zamknęła nas w domach. To szczególnie trudna sytuacja dla osób, których dotyczy problem przemocy w rodzinie. – Te kryzysy nie ustają, a nawet mogą się zaostrzać – mówią specjaliści. I przypominają, że choć pomoc pracuje w utrudnionych warunkach, działa i trzeba z niej korzystać.
Ci, którzy na co dzień pomagają ofiarom przemocy, zwracają uwagę, że w sytuacji przymusowej izolacji w domach problemy w rodzinach mogą eskalować. Wiele organizacji alarmuje, że to się dzieje, jednak ofiary często nie szukają pomocy. Jedną z instytucji, która w razie takich sygnałów może zareagować, poza policją, są ośrodki pomocy społecznej.
– Na tym etapie nie widzimy wzrostu procedur niebieskiej karty lub wzmożonej liczby zgłoszeń dotyczących przemocy w rodzinie – mówi Maciej Homis, rzecznik szczecińskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. – Porównując analogiczny okres z roku ubiegłego, kart jest nieco mniej. Jednak nie jest to żaden wykładnik, sytuacja oczywiście może się jeszcze zmienić. Jeśli chodzi o działania w tej trudnej, kryzysowej sytuacji, to realizujemy procedurę na miarę możliwości, z zachowaniem środków ostrożności. Jeśli wpływa do nas zgłoszenie, kontaktujemy się z daną rodziną czy osobą, rozpoznajemy potrzeby i sytuacje. Staramy się udzielić odpowiedniego wsparcia telefonicznie, żeby w sytuacji zagrożenia koronawirusem mieć na względzie zdrowie i bezpieczeństwo podopiecznych, jak i pracowników. Jeśli mamy do czynienia z interwencjami w środowiskach, przeprowadzanymi przez policję, to one dalej się odbywają. Gdy zachodzi potrzeba, wobec sprawców przemocy stosowane są również środki zapobiegawcze w postaci aresztu czy odizolowania.
Także terapia i praca z osobami, które były już objęte wsparciem, jest kontynuowana tam, gdzie występuje taka konieczność.
– Staramy się kontaktować telefonicznie, uruchomiony został też dodatkowy numer dla osób potrzebujących wsparcia psychologa – mówi M. Homis. – Jeśli natomiast wiemy, że z pewnymi osobami musimy się spotkać, takie spotkania odbywają się z zachowaniem zasad i środków ostrożności, zgodnie z wytycznymi inspekcji sanitarnej.
Z interwencją kryzysową MOPR kontakt jest możliwy całodobowo (tel. 192 89), z każdego rodzaju trudnymi sytuacjami, również związanymi z przemocą domową.
– Te kryzysy nie ustają, a nawet mogą się zaostrzyć – zwraca uwagę Małgorzata Grochocka, kierownik działu interwencji kryzysowej MOPR. – Osoby stosujące przemoc potrzebują mocnej kontroli, nie radzą sobie z trudnymi emocjami. W sytuacji zagęszczenia tych interakcji, niewiadomych, ludzie reagują napięciem. Jeśli nie potrafią tego konstruktywnie rozładowywać, wyładują to w bezpiecznych dla siebie warunkach, czyli w rodzinie.
W tej sytuacji trzeba korzystać z pomocy bardziej niż kiedykolwiek. ©℗
(gan)
Fot. Dariusz GORAJSKI