Mur obronny przy ul. Klasztornej w Stargardzie zostanie odbudowany. Miasto dostało na ten cel spory zastrzyk gotówki. Ale to i tak kropla w morzu potrzeb. Część stargardzkich, XIII-wiecznych, murów obronnych nadal jest w kiepskim stanie. To odcinki przy ulicach Basztowej i Klasztornej.
– Prawie milion złotych dofinansowania pozyskaliśmy na remont murów obronnych wzdłuż ul. Klasztornej – informuje Piotr Styczewski, rzecznik prezydenta Stargardu. – Pieniądze pozwolą m.in. odbudować fragment obwarowań i zaizolować część podziemną. To da ochronę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i wzmocnienie uszkodzonych miejsc.
Wzdłuż ul. Klasztornej odbudowany zostanie fragment murów o długości 31 metrów. Posłuży do tego odzyskany i oczyszczony kamień oraz historyczna cegła gotycka. Na całej długości obwarowań w tym miejscu wykonana będzie izolacja części podziemnej. Fundamenty dwóch czatowni zostaną wzmocnione. W ramach inwestycji konstrukcja muru będzie ustabilizowana, a istniejące pęknięcia – zszyte stalowymi prętami.
Dofinansowanie na remont murów wzdłuż ul. Klasztornej pochodzi ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Ochrona Zabytków. Miasto szuka wykonawcy tych robót. Oferty będą przyjmowane do 5 maja br.
W ostatnich latach w Stargardzie wyremontowano Basteję, mury obronne przy ul. Strażniczej, Bramę Portową z fragmentem muru obronnego i Bramę Wałową. Zrewitalizowano również kamienicę przy ul. Bolesława Chrobrego, w której działa Stargardzkie Centrum Nauki FILARY. Blask odzyskały także obiekty sakralne – kolegiata, kościół św. Jana, cerkiew prawosławna i kościół Ducha Świętego. Mury obronne nadal wymagają dużych nakładów finansowych.
– Prace przy tych cennych historycznie obiektach wymagają uzgodnień z konserwatorem zabytków, ale przede wszystkim naprawdę znaczących wydatków – mówi Rafał Zając, prezydent Stargardu. – Co roku zabezpieczamy w budżecie miasta środki na ten cel, jednak jest to kropla w morzu potrzeb.
Na lepsze czasy czeka m.in. fragment muru obronnego przy ul. Basztowej.
– Konsekwentnie wciąż szukamy zewnętrznych źródeł finansowania, które w znaczący sposób pomagają nam w ratowaniu tego dziedzictwa kulturowego – dodaje prezydent. ©℗
(w)