Już za tydzień, w weekend 12-13 września, odbędzie się kolejny Marsz-o-bieg dla hospicjum. Siódma edycja tej charytatywnej imprezy będzie miała nieco inną formułę niż dotychczas, bo biec lub maszerować można w każdym zakątku świata. Cel jest ten sam - pomoc podopiecznym Fundacji Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych.
Marsz-o-bieg organizują instruktorzy oraz przyjaciele Hufca ZHP Szczecin-Pogodno. To coroczne wrześniowe spotkanie osób wspierających działania hospicjum, połączone ze wspólnym bieganiem i maszerowaniem wokół Jasnych Błoni. Zawodnicy (biegnąc, maszerując, bądź maszerując z kijkami) pokonują zadeklarowaną wcześniej przez siebie liczbę kilometrów. Każdy kilometr to kwota, którą w postaci wpisowego zawodnik wpłaca na konto firmy mierzącej czas, a organizatorzy imprezy przekazują ją Zachodniopomorskiemu Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych w Szczecinie. Im więcej wspólnie przebytych kilometrów, tym większą pomoc otrzymuje hospicjum.
W tym roku, z powodu trwającej pandemii, zmienia się formuła wydarzenia. Trzeba wejść ma stronę marszobiegu, zarejestrować się, wpłacić wpisowe (deklarując ile kilometrów przebiegniemy) i wydrukować numer startowy. W weekend 12-13 września uczestnicy wydarzenia będą biegać lub maszerować indywidualnie, w dowolnie wybranym miejscu i o dowolnej porze. Mierząc sobie czas i dystans aplikacją biegową, a potem wgrywając to na swój profil. Medale będzie można odbierać w następnym tygodniu po biegu.
Co roku sześćset miejsc rozchodziło się wśród uczestników w trzy dni. Do tegorocznej edycji Marszobiegu zgłosiło się dotąd ok. sto osób. Organizatorzy przypominają i zachęcają, by włączyć się do wspólnej sportowej zabawy i poświęcić godzinę dla innych.
- Najfajniejsze jest to, że w tym roku można biec lub maszerować w każdym miejscu - mówi Dorota Szymańska, instruktor Hufca ZHP Szczecin-Pogodno i pomysłodawczyni imprezy. - Moi rodzice zarejestrowali się, pojechali w góry i będą biegać tam. Pamiętajmy, że pieniądze z wpisowego wspomagają podopiecznych hospicjum. W tym covidowym czasie są jeszcze bardziej potrzebne.
(gan)
Fot. Grzegorz SIWA