Nieznana jest liczba osób, które uciekły z Ukrainy przed rosyjską agresją. Szacuje się, że w kraju jest to już ponad 2,5 mln, w samym Szczecinie ok. 30 tys. Część z nich podejmuje pracę, jednak większości - ze względu na brak znajomości języka i ograniczoną tym samym liczbę wakatów - pozostaje korzystanie z pomocy zapewnionej przez państwo. By rozpocząć funkcjonowanie i ubiegać się o pomoc, niezbędny jest m.in. numer PESEL.
Od 16 marca nadawane są one na nowych zasadach. Uchodźcy z Ukrainy do wniosku muszą załączyć zdjęcie, pobierane są też od nich odciski palców. Na szczęście po dostarczeniu kolejnych urządzeń z Warszawy skończyły się wielogodzinne kolejki przed szczecińskim magistratem, które ustawiały się nawet o godz. 2 nad ranem.
- Na podstawie przepisów obowiązujących od 16 marca nadano już 5500 numerów PESEL - informuje Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta. - W kolejce czeka kolejne 5 tysięcy osób umówionych na konkretny termin.
Każdego dnia UM „uwalnia” ok. 150 numerków i obywatele Ukrainy mogą z tej opcji skorzystać. Gdyby ktoś chciał umówić konkretny termin, najbliższe wolne godziny są dostępne w piątek.
Dopiero po uzyskaniu numeru PESEL można ubiegać się o jednorazową zapomogę w wysokości 300 zł.
- Jak dotąd wpłynęło do nas 3941 wniosków - mówi Maciej Homis, rzecznik prasowy miasta ds. pomocy społecznej. - Dokonaliśmy już 2517 wypłat na kwotę 755 100 zł.
Nie wiadomo natomiast, ilu uchodźców wystąpiło z wnioskiem o świadczenie 500+. Taka możliwość pojawiła się w ostatnich dniach marca.
- W całym kraju wniosków o 500+ złożonych przez uchodźców z Ukrainy jest ponad 220 tysięcy - mówi Karol Jagielski, rzecznik prasowy ZUS w naszym regionie. - To wnioski na stary okres świadczeniowy, czyli 2021/2022 i nowy - 2022/2023.
Danych dla miasta i regionu, także tych dotyczących osób przybyłych do Polski po 23 lutego, na razie nie ma. ©℗
Tomasz TOKARZEWSKI