Efektownie odrestaurowany zabytkowy mostek nad Rusałką, a przy jednym z jego przyczółków - nader charakterystyczna dla pejzażu współczesnego Szczecina - szpetna elektryczna skrzynka. Trudno jej nie zauważyć. Podobnie jak stalowego rzygacza, który odprowadza wodę z powierzchni mostku.
"Zastanawiająco niewielka jest odległość między jednym a drugim" - zwrócił uwagę nasz Czytelnik.
- Gdy przechodzę przez mostek od strony ul. Słowackiego i widzę, jak na parkowym przyczółku rzygacz jest blisko elektrycznej skrzynki, to za każdym razem się cieszę, że akurat nie pada. Zastanawiam się też, czy przy ulewnym deszczu woda wypływająca z rzygacza nie dosięgnie prądu. Bo wtedy... po stalowej rurze woda może popieścić wszystko, co akurat się znajdzie na mokrym od deszczu mostku. Proszę sprawdzić, czy ta bliskość rzygacza od skrzynki pod napięciem stwarza zagrożenie - sugerował Czytelnik (dane do wiadomości redakcji).
- Lokalizacja szafy oświetleniowej została uzgodniona w terenie przez projektanta, kierownika budowy, inspektora nadzoru inwestorskiego oraz kierownika robót elektrycznych. Szczegółowe posadowienie szafy ustalono, biorąc pod uwagę zarówno odległość spustu rzygacza odprowadzającego wody opadowe z płyty pomostu, jak i rozbryzg wody opadającej na materace kamienne chroniące przed erozją wodną gruntu wokół przyczółków mostu. Prace zostały wykonane zgodnie z założeniami projektu, polskimi normami, przepisami bhp i warunkami technicznymi wykonania robót, wydanymi przez Enea Oświetlenie Sp. z o.o., która dokonała przeglądu technicznego prac przed przekazaniem do eksploatacji - odpowiedziała Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta. - Spełnianie warunków bezpieczeństwa szafy oświetleniowej, potwierdzają przeprowadzone badania stanu izolacji obiektów i urządzeń elektrycznych, w których stwierdza się, iż zgodnie z polską normą izolacja badanego obiektu spełnia wymagania przepisów i nadaje się do eksploatacji.
Teraz wszystko powinno być jasne: "stan izolacji obiektów" jest zgodny z polską normą. ©℗
(an)